Trzy lata temu było „Tusku, musisz!”. Teraz jest: „Bronku, do broni!”. Redakcja „Polityki” zagrzewa do boju nieco ospałą w tej prezydenckiej kampanii Platformę Obywatelską. Bo przecież za rogiem już czai się „kaczyzm”. Bo widmo powrotu IV RP jest coraz bardziej realne. Dlatego duet Janicki – Władyka po raz tysiąc sześćset pięćdziesiąty ósmy analizuje język, estetykę i strategię polityczną PiS. Czy kiedykolwiek ci autorzy pokuszą się o ambitniejszą analizę, próbującą wyjaśnić, dlaczego prawicowy populizm jest w Polsce tak silny? I czy będzie to głębsza refleksja niż tęskne westchnienia za śp. Unią Wolności – „partią ludzi dobrych”? Wątpię.
Jest kampania, są wezwania do zbrojenia się, mamy więc i broń. Wspomniana „Polityka” publikuje zdjęcie Olgi „Kory” Jackowskiej (z pieskiem) na tle billboardu Bronisława Komorowskiego. Wokalistka Maanamu to najnowszy nabytek honorowego komitetu poparcia kandydata PO.
Tak, tak, Jackowska. Znana zwolenniczka legalnego dostępu do narkotyków, prawa do przerywania ciąży i eutanazji oraz parytetów na listach wyborczych, nawołuje do głosowania na Bronisława Komorowskiego, który popiera wsadzanie do więzienia osób zażywających narkotyki, jest przeciwnikiem liberalizacji ustawy antyaborcyjnej, prawa do eutanazji oraz parytetów.
W tych kwestiach (i większości innych) kandydat Platformy nie różni się od Jarosława Kaczyńskiego. Obaj główni pretendenci do fotela prezydenckiego są gwarantami zachowania w Polsce konserwatywnego status quo, które – jeśli wierzyć publicznie składanym deklaracjom – bardzo uwiera Korę. Co więc spowodowało, że znana artystka postanowiła czynnie wesprzeć Komorowskiego?
Prawicowi populiści zdobywają społeczną popularność hasłami wymierzonymi w tzw. elity. Gdy dzięki tym sloganom zdobędą władzę, muszą się uwiarygodnić przed ludem i złożyć jakiegoś przedstawiciela elity w ofierze. Takie praktyki mogliśmy obserwować w okresie rządów PiS. Idące za antyelitarnym dyskursem działania nie ominęły także przedstawicieli polskiego show-biznesu (przykładem działania CBA wymierzone w Weronikę Pazurę). Dlatego w Platformie Obywatelskiej widzą oni gwarancję spokoju. Pod rządami Tuska i Komorowskiego za posiadanie narkotyków dotkliwie karani będą młodzi ludzie ze skrętami z marihuany jadący na rockowe czy reaggae’owe koncerty. Nieludzka ustawa antyaborcyjna nadal będzie uderzać przede wszystkim w biedne dziewczyny z prowincji, a losy kobiet w polityce pozostaną w rękach męskich partyjnych bonzów.
Panie z elity spokojnie odpalą sobie blanta w zapewniającym dyskrecję drogim klubie, sfinansują sobie nielegalną skrobankę w prywatnym gabinecie ginekologicznym, a w polityce zawsze znajdą sobie jakoś miejsce. Wszak mają znane nazwiska i kasę na kampanię.
(powyższy tekst ukazał się na witrynie Krytyki Politycznej: krytykapolityczna.pl)
Inne tematy w dziale Polityka
