Tak się złożył, że niedawno oglądałem akrobacje AZL Żelazny, były one bardzo podobne do tych poniżej i można powiedzieć, że adrenalina w końcowej fazie "bezwładnego spadania" samolotu nad publicznością byłą naprawdę wysoka i chyba żaden film fabularny, by jej nie dorównał:
Trudno nie uniknąć pytania o katastrofy w tego tylu ekstremalnych wyczynach akrobacyjnych - można o nich przeczytać na http://pl.wikipedia.org/wiki/AZL_%C5%BBelazny, żadna z 2 katastrof nie zdarzyła się jednak przy podchodzeniu do lądowania, które daje największą szansę przeżycia. Katastrofy podczas lądowania są opisane na http://pl.wikipedia.org/wiki/L%C4%85dowanie i zazwyczaj część załogi lub pasażerów je przeżywa... dlatego nigdy nie uwierzę w winę pilotów pod Smoleńskiem, tym bardziej, że żadnych akrobacji tam nie było, a jedynie celowe utrudnienia w wylądowaniu niechcianej przez Putina i Tuska delegaci z najważniejszymi osobami w kraju - te utrudnienia nie dotyczyły tylko lądowania, ale również samego faktu jego zaistnienia i podzielenia polskiej delegani na "dobrych i złych" dla Putina!
Uznanie swej nicości i marności otwiera na łaskę Boga przemieniającą i dającą nadzieję życia wiecznego w radości i miłości. Pokora jest drogą mądrości o czym świadczy ogrom Kosmosu i kruchość ludzkiego życia.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości