Paleo to najbliższa mi dieta ze wszystkich. Z bardzo prostego powodu: wyklucza ze stosowania zboża i produkty mleczne czyli te produkty, które zarówno w mojej diecie jak i syna z autyzmem wykluczyliśmy w 2006 roku i spożywamy je rzadko.
Dodatkowo paleo nie zachęca do stosowania cukru ani miodu o czym zapominają użytkownicy tej diety a także jej polscy propagatorzy na wielu stronach internetowych.
Z jakiegoś nieznanego mi powodu prawie wszyscy modyfikują dietę paleo w kierunku zamienników słodkości w stylu nie tylko kokosu ale i dużych ilości miodu czy innych słodkich syropów lub mąk.
Ja przypomnę, że istnieje wiele autorów książek dotyczących diety paleo lecz ideą nadrzędną tej diety było jak najbardziej upodobnienie diety współczesnego człowieka do diety dostępnej w czasach paleo.
Człowiek ówczesny nie miał więc na podorędziu słoika miodu tylko ewentualnie drzewo z dzikim ulem i możliwością podkradnięcia go pszczołom.
Człowiek też nie zrywał kokosa i nie robił z niego mąki kokosowej a raczej używał go by zaspokoić pragnienie , ewentualnie nasycić się. Choć patrząc na niewygodę w jego zdobyciu to raczej sięgał niżej: jagody maliny lub inne leśne owoce.
Zresztą dieta paleo będzie się różnić w zależności od strefy klimatycznej.
Tylko proszę nie wymieniajcie mi mlek zwierzęcych (kozie, wielbłąda etc.) , które obecnie są spożywane np. w Afryce bo nie wyobrażacie sobie by wasze 2, 3 latki nie piły innego mleka zamiast mleka od krowy.
Otóż tak, dzieci 2, 3 letnie kiedyś mogły spożywać tylko mleko matki i inne pożywienie bo nie udomowiono wtedy jeszcze zwierząt w celu ich dojenia.
Po co więc były dzikie krowy czy kozy?. No właśnie dla ich mięsa, tłuszczu, skór i to wszystko.
Kiedy zrozumiecie tę kwestię będziecie mogli łatwo z diety mlecznej przejść nie tylko na dietę w autyzmie bezmleczną ale przestaniecie poszukiwać zamienników mleka. A to spowoduje, że nie podając codziennie nawet zamienników mleka : sojowe, migdałowe, kokosowe nie wywołacie u swoich dzieci z autyzmem nowych alergii lub nietolerancji pokarmowych. Nie wywołacie też "wkurzenia się" układu odpornościowego np. na soję czy migdały i nie będziecie musieli przyglądać się kolejnym katarom, infekcjom czy poważniejszym chorobom. Nas przed chorobami chroni dieta rotacyjna stosowana zamiennie z dieta eliminacyjną. To nadal w Alergologii postępowanie medyczne, uznane i stosowane jako procedura medyczna przez lekarzy alergologów najwyższej klasy.
A czym jest "wkurzenie się" układu odpornościowego? Najprościej mówiąc jest to każdy stan zapalny i każda choroba o jakiej nawet nie pomyślisz : gorączka, katar, kaszel, ból brzucha itp. wywołany reakcją organizmu i układu odpornościowego na podawany stale lub zbyt często lub w za dużej ilości pokarm, napój a nawet zioła czy leki. Wywoływany przez inne procesy niż te , które są odpowiedzialne za alergie i nietolerancje pokarmowe czyli m.in. przez typy wywoływania alergii : mechanizmy od I do IV oraz alergie kontaktowe . ( także inne mechanizmy i reakcje znane w Alergologii : pseudoalergie, nietolerancje laktozy, nietolerancje histaminy , o któych będę pisać w kolejnych postach )
pozdrawiam
Sylwia
Uwagi
1. Jestem obecnie 43 letnią kobietą , która od października 2006 roku żyje, pracuje i funkcjonuje zdrowo na diecie niskowęglowodanowej bez zbóż i mlecznych spożywanych rzadko lub w systemie diety rotacyjnej bądź eliminacyjnej. Dziennie najwięcej spożywam do 100 - 150 gram węglowodanów np. gdy zdaży mi się zjeść 5 kromek chleba tostowego z dzemem na śniadanie a potem zupę, warzywa plus mięso na obiad lub kolację. A w inne dni jestem poniżej 100 gram węglowodanów dziennie jedząc warzywa, kaszę gryczaną, inne produkty. Od 14 lat nie choruję nawet na grypę czy katar pomimo, że leakrze wciąż twierdzą, że wcześniaki takie jak ja chorujące na porażenie mózgowe ( MPD) mają osłabioną odporność i będą chorować przez całe życie. Zaprzeczyłam temu twierdzeniu swoim doświadczeniem. Opiszę to w innym poście.
2. zboża to wszystkie zboża glutenowe i bezglutenowe należące do grupy botanicznej traw Wiechlinowate posiadające w 100 gramach produktu od 60 gram węglowodanów wzwyż
14 lat temu życie wrzuciło mnie w swiat autyzmu, chorób i pomocy własnemu synowi. Biologia porodu sprawiła, że sama urodziłam się jako 600 gramowy wcześniak z 24 tygodnia i mam porażenie mózgowe. Po operacji ścięgień Achillesa w dzieciństwie chodzę samodzielnie. Pracuję jako księgowa. Ostatnie 2 lata prowadziłam również konsultacje dietetyczne. W 2006 roku rozpoczęłam największą przygodę mojego życia : dietę u siebie i swojego syna. Dodatkowo przeszłam terapię dla Dorosłych Dzieci Alkoholików. Stąd moje hooby i pasja: dietetyka, Alergologia i psychologia oraz leczenie chorób i zaburzeń w tym : porażenia mózgowego, autyzmu, cukrzycy i innych dietetycznie i medycznie u najlepszych polskich lekarzy. Piszę wiersze terapeutyczne .
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości