W normalnym życiu każdemu zdarza się popełnienie błędu. Ale na błędach człowiek się uczy i robi to po to, aby unikać błędów. To jest normalna rzecz w życiu każdego człowieka.
A co można powiedzieć o rozwoju wiedzy w teoretycznej fizyce?
Szczególnie wyróżniającym się przykładem błędu w teoretycznej fizyce jest pojęcie stałej prędkości światła w próżni fizycznej względem obserwatora poruszającego się z dowolną prędkością. Propagatorzy pojęcia stałej prędkości światła w próżni fizycznej ignorują kilka doświadczalnych faktów. Najważniejszy fakt jest taki, że nie istnieje próżnia fizyczna bez materii. To, co jest obecnie w teoretycznej fizyce nazywane próżnią fizyczną, jest w istocie materialnym ośrodkiem o różnorodnej gęstości. Ta różnorodna gęstość ośrodka zależy od odległości od ciał niebieskich oraz ich skupisk np. w postaci galaktyk. A zatem prędkość światła w takim ośrodku (i względem tego ośrodka) jest zmienna i zależy od gęstości subtelnej materii, z której składa się ten ośrodek. O istnieniu zmiennej gęstości subtelnej materii w próżni fizycznej świadczy zjawisko zakrzywiania fal świetlnych w pobliżu ciał niebieskich, które jest nazywane grawitacyjnym soczewkowaniem. Zakrzywianie trajektorii fal świetlnych odbywa się dzięki działaniu grawitacji. Bo grawitacyjne oddziaływanie ciał w kosmosie zagęszcza wokół tych ciał materialny ośrodek. Gęstość tego ośrodka zależy od odległości od ciała - im bliżej ciała, tym większe zagęszczenie tego ośrodka.
Skupiska subtelnej materii - znajdujące się w tzw. próżni fizycznej - są także nazywane ciemną materią. Ale, jak na razie, fizycy nie kojarzą ze sobą tych dwóch pojęć.
Światło rozchodzi się w ośrodku w postaci fal i proces ten przebiega z udziałem cząstek tego ośrodka. Wskutek tego fale mają pewną prędkość względem ośrodka. A to oznacza, że istnieje konkretne usytuowanie fal świetlnych w przestrzeni i czasie. Zatem prędkość fal świetlnych nie może być jednakowa względem obserwatora, który porusza się w dowolny sposób. Można to sprawdzić doświadczalnie.
W artykule na http://www.sciteclibrary.ru/rus/catalog/pages/8703.html można przeczytać, co pisze Anatolij Dowżenko o swoich doświadczeniach.
"Schemat doświadczenia jest bardzo prosty: promień światła (pochodzący z dowolnego źródła na obracającej się platformie), jest kierowany WZDŁUŻ ruchu Ziemi i na tarczy zaznacza się miejsce jego padania.
Potem platforma jest obracana o 90 stopni i wtedy widać, o ile przesunęło się miejsce plamki świetlnej na tarczy.
Z tego powodu że prędkość Ziemi wokół Słońca jest 10 000 razy mniejsza od prędkości światła, to przesunięcie plamki świetlnej będzie o tyle razy mniejsze od drogi, jaką przebiega promień światła. I to wszystko!
Oczywista sprawa, że najlepiej jest wybrać drogę promienia jak najdłuższą, aby przesunięcie były bardziej widoczne. W moim doświadczeniu źródłem światła był laser, używany przy tablicy jako wskaźnik, który dawał wyraźną plamkę w odległości 100 m.
W moim źródle światła z lasera pozostało tylko światło barwy czerwonej i nic ponadto. Bo było to urządzenie bez korpusu, składające się z diody świetlnej i z umieszczonej przed tą diodą soczewki. Obrotowej platformy o takiej długości nie miałem, ale znalazłem odpowiednio długi szkolny korytarz, który był zorientowany ze wschodu na zachód, podobnie jak równoleżnik.
Doświadczenie wykonywałem w połowie sierpnia 2006 roku, bo o tej porze dokładnie w południe, kiedy Słońce świeci z południa, sama Ziemia leci niemal dokładnie ze wschodu na zachód. Właśnie w tym momencie był włączany laser i było zaznaczane miejsce padania plamki świetlnej. Po upływie 6 godzin Ziemia obracała się o 90 stopni i wówczas była sprawdzana wielkość przesunięcia plamki świetlnej. Z tego powodu, że zmierzona długość korytarza była równa 60 m, to oczekiwana wielkość przesunięcia plamki świetlnej wynosi 6 mm. To przesunięcie w pełni się potwierdziło! Później, po upływie dalszych 6-ciu godzin, plamka wracała do swojego pierwotnego położenia.
Jeszcze później, po upływie dalszych 6-ciu godzin, plamka poruszała się w przeciwnym kierunku, potem pod koniec doby znowu powracała do wyjściowego położenia!
Laser był sztywno zamocowany na kafelkowej podłodze, tarcza także była mocno przyklejona do ściany korytarza. Aby uniknąć mechanicznego oddziaływania, sterowanie laserem (załącz, wyłącz) odsunięto za pomocą przewodów z dala od lasera. Aby uniknąć zakłóceń, podczas doświadczenia w pobliżu nie było postronnych osób. Promień biegł z zachodu na wschód, ale tylko z powodów czysto technicznych, a mianowicie, z powodu usytuowania klatki schodowej.
Pozostaje tylko uściślić, że poczynając od neutralnego, wyjściowego położenia plamka świetlna przemieszczała się pionowo, bo przecież w tej płaszczyźnie przebiegał obrót Ziemi względem położenia budynku; zgodzi się z tym każdy, kto rozumie istotę doświadczenia.
Oczywista sprawa, że w tym przejawiła się prędkość Ziemi 30 km/s. I tu pytanie do wszystkich - dla pobudzenia wyobraźni - prędkość WZGLĘDEM CZEGO???
A teraz niech którykolwiek fizyk-relatywista spróbuje przekonać mnie, że to NIE JEST prędkość względem Przestrzeni, niezależnie od tego, czy będzie ona nosić nazwę Próżni Fizycznej, czy choćby Eteru!!!
To doświadczenie wymagało kontrolnego sprawdzenia, aby wykluczyć ewentualne temperaturowe przesunięcia elementów budynku. Do tego celu nadawał się korytarz (już w innej szkole), który był zorientowany z północy na południe. Logika podpowiadała, że plamka światła laserowego w ciągu jednej doby będzie poruszała się po elipsie. Przesunięcie wzdłuż jej małej osi powinno zależeć jeszcze od kąta nachylenia osi Ziemi do płaszczyzny jej orbity, a wielkość długiej osi elipsy zależy jedynie od prędkości Ziemi i od długości drogi, po jakiej biegnie promień lasera. Spodziewałem się mniejszych przesunięć, niż w pierwszym doświadczeniu, ponieważ tutaj długość korytarza wynosiła tylko 45 metrów, no i Ziemia poruszała się w nieco innym kierunku (od pierwszego doświadczenia minął miesiąc i był już wrzesień). Obecnie, również z powodów technicznych, promień lasera poruszał się z północy na południe.
Zgodnie z oczekiwaniami laserowa plamka poruszała się po elipsie! Dziwne okazało się to, że wielkość przesunięcia przekroczyła oczekiwania, i to całkiem znacząco. Ma się rozumieć, że oba warianty doświadczenia miały charakter jakościowy. Ich celem było jedynie stwierdzenie istnienia przesunięcia i sprawdzenie zgodności jego wielkości z teoretycznymi przewidywaniami. Dokładne pomiary wielkości przesunięć plamki świetlnej wymagają zastosowania silniejszych laserów i wielu innych rzeczy, ale nie to jest istotne, ponieważ efekt daje o sobie znać nawet przy takim prymitywnym oprzyrządowaniu.
Nawiasem mówiąc, drugi wariant doświadczenia pozwala przypuszczać, że udało się w nim częściowo ujawnić również ruch Ziemi (i całego Układu Słonecznego) względem środka naszej Galaktyki - Drogi Mlecznej. Jest to możliwe, bo większe przesunięcie plamki wskazuje na przejawianie się prędkości, której wartość przekracza 30 km/s.
Dla potwierdzenia tego przypuszczenia potrzebna jest pomoc astronomów, aby w momencie przeprowadzania doświadczenia można było dokładnie określić położenie Ziemi.
Ale cieszy już sam fakt, że efekt może być sprawdzony przez kogokolwiek i niemal w każdym czasie. W tym celu niekoniecznie trzeba czekać 6 bądź więcej godzin. Wystarczy znaleźć odpowiednio długą, dającą się obracać platformę, na przykład, długą barkę albo statek. Wówczas przyrząd zeruje się na jednym kierunku położenia platformy, a następnie obraca się za pomocą holowników lub własnego napędu o 90 stopni. Płaszczyzna obrotu w tym doświadczeniu nie ma żadnego znaczenia, ważniejsza jest długość drogi promienia świetlnego. Ale w tym przypadku przesunięcie plamki będzie przebiegać już "w prawo - w lewo" w płaszczyźnie poziomej, a nie pionowej, jak w moim pierwszym doświadczeniu."
* * *
Doświadczenie z laserowym promieniem można przeprowadzić także w innych warunkach, na przykład, takich jak pokazane na rysunku.
* * *
Dzisiaj teoretyczna fizyka opiera się na błędnej idei dotyczącej stałej prędkości światła w próżni fizycznej. Ale nadejdą czasy, kiedy ta idea zostanie porzucona. Aby tak się stało, wiedza o budowie materii i zachodzących w niej zjawiskach nie powinna opierać się na błędnych postulatach, lecz na doświadczalnych faktach.
Inny przykład istnienia błędów w fizyce dotyczy magnesów. Dzisiaj oddziaływanie dwóch magnesów w postaci przyciąganie i odpychania jest traktowane w identyczny sposób, czyli jest opisywane za pomocą tego samego matematycznego wzoru. Wskutek tego - zgodnie z przyjętą teorią - przy tej samej odległości między dwoma magnesami siły przyciągania i odpychania są równe. Tymczasem wyniki przeprowadzonych doświadczeń pokazują, że odpychanie między magnesami przebiega ze znacznie większą siłą od przyciągania. Te doświadczenia z magnesami są opisane w artykule "Dwustuletnie oszustwo w teoretycznej fizyce" na https://pinopa.narod.ru/36_C4_Dwustuletnie_oszustwo.pdf oraz https://www.salon24.pl/u/swobodna-energia/556666. Różne wartości przyspieszeń, jakie nadają sobie wzajemnie magnesy podczas przyciągania i odpychania przy tej samej odległości między nimi, wynikają z istoty magnetyzmu. Jaka jest w rzeczywistości natura magnetyzmu, o tym można przeczytać w artykule "Magnetyczne oszustwo" na https://pinopa.narod.ru/10_C3_Magnet_oszustwo.pdf oraz https://www.salon24.pl/u/swobodna-energia/464475.
Istniejąca różnica oddziaływań między magnesami przy różnych ich położeniach względem siebie została wykorzystana w praktyce. Turecki wynalazca Muammer Yildiz opracował magnetyczny silnik, którego działanie prezentował na zaproszenie uczonych Uniwersytetu Technicznego w Delfcie.
Urywki wideo z tej prezentacji można obejrzeć na:
https://www.youtube.com/watch?v=KnDe79N5_5s (1:36),
https://www.youtube.com/watch?v=-8dNdtVY8Wo (9:58),
https://www.youtube.com/watch?v=5B3siClKqEc&t=21s (20:01).
Działanie magnetycznego silnika M. Yildiza sprawdziło się w praktyce i ten silnik został opatentowany. Działanie tego silnika świadczy o tym, że podstawowa idea dzisiejszej teoretycznej fizyki - zasada zachowania energii - jest błędna. Ta zasada doskonale sprawdza się, jeśli nie wnikać głębiej w istotę działania składników budowy materii i zbudowanych z nich mikrostruktur. Wówczas pomija się fakt, że podstawowe składniki budowy atomów - protony i neutrony - mają różniące się od siebie właściwości. Wskutek tego w odmienny sposób nadają sobie nawzajem przyspieszenie. Ta odmienność wzajemnego przyspieszania składników struktury skutkuje tym, że powstająca struktura w postaci atomu, np. deuteru lub helu, w naturalny sposób sama siebie przyspiesza. Taka struktura porusza się zgodnie z zasadą dynamiki samoczynnego ruchu (zasadą DSR). O zasadzie DSR można więcej przeczytać w artykule "Zasada dynamiki samoczynnego ruchu" na https://pinopa.narod.ru/04_ZakonDSD_pl.pdf oraz https://www.salon24.pl/u/swobodna-energia/1323216.
Opierając się na tym, że istnieje zasada dynamiki samoczynnego ruchu układu cząstek, można będzie budować polowe generatory elektrycznego prądu. Ta idea jest przedstawiona w artykule "Polowy generator prądu elektrycznego" na https://pinopa.narod.ru/19_Polowy_generator_pl.pdf. Ideę polowego generatora elektrycznego prądu zrealizował praktycznie Wingate Lambertson. Wynalazł on bardzo efektywne urządzenie do wytwarzania energii. W urządzeniu tym elektrony uzyskują dodatkową energię przechodząc przez kilka cienkich warstw metalowo-ceramicznego kompozytu. Na temat wyników pracy Lambertsona można przeczytać (w języku angielskim) na http://www.rexresearch.com/lambertson/lambrtsn.htm.
Innego rodzaju błąd w teoretycznej fizyce jest związany ze zjawiskami, które zostały opisane szerzej w artykułach:
"Prawo znikomego działania i związane z nim zjawiska" na https://pinopa.narod.ru/05_ZakonND_pl.pdf oraz https://www.salon24.pl/u/swobodna-energia/562193.
"Prawo znikomego działania w akcji" https://pinopa.narod.ru/32_C4_PrawoZD_w_akcji.pdf oraz https://www.salon24.pl/u/swobodna-energia/562945,
"Efekt Boreal - Prawo znikomego działania" https://pinopa.narod.ru/12_C3_Effect_Boreal_pl.pdf oraz https://www.salon24.pl/u/swobodna-energia/501897.
Zjawiska te dotyczą sytuacji, w której wzajemne przyspieszenie np. dwóch ciał zależy od prędkości, z jaką poruszają się one względem siebie. Przy ogromnych prędkościach tych ciał względem siebie ich wzajemne przyspieszenie staje się coraz mniejsze. One coraz słabiej oddziałują na siebie i ten efekt jest doskonale widoczny podczas pracy akceleratora cząstek. Przy dużej prędkości cząstek w akceleratorze nadawanie im jeszcze większej prędkości odbywa się przy utracie ogromnych ilości energii. Obecnie fizycy teoretycy uważają, że podczas wzrostu prędkości cząstek przekazywana im energia przyczynia się do wzrostu ich masy. Jest to błąd... W rzeczywistości w tym procesie przejawia się prawo znikomego działania. O tym, w jak wielkim stopniu znikome oddziaływanie między cząstkami materii w akceleratorze wpływa na proces przyspieszania cząstek, można przeczytać w artykule "Oszukane umysły fizyków XX w." na https://pinopa.narod.ru/Oszukane_umysly_fizykow.pdf oraz https://www.salon24.pl/u/swobodna-energia/1321430.
W tym artykule są przedstawione różne sytuacje, w których ruch cząstki odbywa się po tej samej trajektorii nieopodal drugiej masywnej cząstki, ale cząstka za każdym razem ma inną prędkość. Aby wymusić ruch cząstki po tej samej trajektorii, przy wzroście jej prędkości, sąsiednia masywna cząstka musi mieć odpowiednio większą masę. W tym przypadku, aby zwiększyć oddziaływanie na cząstkę (w postaci przyspieszenia) zamienia się masywną cząstkę na inną masywną cząstkę o większej masie. W ten sposób poruszająca się z dużą prędkością cząstka otrzymuje większą ilość przekazywanej jej energii i jest usuwany skutek zanikającego oddziaływania z powodu zwiększonej prędkości cząstki. W akceleratorze energia jest przekazywana poruszającym się cząstkom w inny sposób. Ale wzrost przekazywanej energii zmienia się w podobny sposób, jak to przedstawiono w art. "Oszukane umysły fizyków XX w.".
Błędem w teoretycznej fizyce była rezygnacja z pojęcia "eter". Obecnie w oficjalnej nauce to pojęcie jest zastępowane przez "ciemną materię". Dotychczas istnienie tej subtelnej materii było stwierdzane wyłącznie za pośrednictwem astronomicznych obserwacji. Tymczasem istnienie tej materii można obserwować w prostych doświadczeniach w laboratorium fizycznym, bez skomplikowanego oprzyrządowania. Można obserwować zmianę masy żelaznego klocka podczas jego magnesowania, podczas zgniatania arkusza blachy oraz podczas procesu ogrzewania. Taki właśnie wpływ na zmianę masy substancji został potwierdzony doświadczalnie. Te doświadczenia zostały opisane w artykule "Ciemna materia w zjawiskach" na https://pinopa.narod.ru/Ciemna_materia_w_zjawiskach.pdf oraz https://www.salon24.pl/u/swobodna-energia/1097814.
Logika podpowiada, że wymienione błędy teoretycznej fizyki należy usunąć.
Pinopa 2025.02.02.
Jestem wszystkim, wszędzie i zawsze. I wy wszyscy - także, tylko jeszcze o tym nie wiecie. Odkryjcie to na http://pinopa.narod.ru/Polska.html. Przekazuję prośbę od Łukasza - lukasz@lukasz.sos.pl : Bardzo proszę o 1,5 procent, Was nic nie kosztuje poza wypełnieniem dwóch pól w zeznaniach PIT, a mi ratuje życie. Proszę przekażcie ulotki swoim znajomym. Darowizny: FUNDACJA AVALON - Bezpośrednia Pomoc Niepełnosprawnym 62 1600 1286 0003 0031 8642 6001 BNP PARIBAS Fortis Bank Polska S.A. Bardzo ważny jest dopisek: SOSNA,711 (1,5%) Podatek: KRS: 0000270809 Bardzo ważny jest dopisek: SOSNA,711 PS. Jeżeli znacie firmę, która jest gotowa umieścić mój baner na swojej stronie z przekazaniem 1,5%, również proszę o kontakt. BARDZO DZIĘKUJĘ http://lukasz.sos.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie