Jak podaje Do Rzeczy, portal konserwatywno-novusordowski, indultowy oraz semi-tradycjonalistyczny (nie mylić z tradycjonalistycznym katolicyzmem przedsoborowym, czyli sedewakantyzmem), w Płońsku przedstawiciele neo-Kościoła posoborowego zorganizowali pogrzeb dzieci zmarłych przed narodzeniem na cmentarzu parafialnym.
Kłopot w tym, że zgodnie z katolickim nauczaniem przedsoborowym, dzieci nienarodzone, które odchodzą ze świata bez chrztu, nie mogą zostać zbawione, ani otrzymać katolickiego pogrzebu.
Sobór Florencki naucza w bulli Lentetur coeli, zatwierdzonej przez papieża Eugeniusza IV, że dusze, które odchodzą ze świata w stanie grzechu śmiertelnego lub samego grzechu pierworodnego trafiają do piekła, ale podlegają innym karom. Oznacza to, że dusze w stanie grzechu śmiertelnego są poddawane karze ognia piekielnego, ale dusze w stanie samego grzechu pierworodnego - nie. Papież Pius VI w bulli Auctorem fidei potwierdza, że niemowlęta, które zmarły bez chrztu, trafiają do specjalnego miejsca w piekle zwanego Limbusem Infantum, w którym nie podlegają karze ognia. Na 11 sesji Soboru Florenckiego wyraźnie potwierdzono, że nie ma możliwośći zbawienia dla nieochrzczonych niemowląt. Sobór Trydencki w swoim dekrecie dotyczącym grzechu pierworodnego ogłoszonym w trakcie jego piątej sesji również podkreślił, że chrzczenie niemowląt jest konieczne, by mogły zostać zbawione. Herezja, że nieochrzczone niemowlęta mogą zostać zbawione, została potępiona także przez papieża Marcina V w trakcie piętnastej sesji Soboru Konstanckiego. Był to szósty z błędów heretyka Johna Wyclifa potępiony przez sobór. Sobór Konstancki uznał Johna Wyclifa za ''przeklętej pamięci'', i surowo zakazał głoszenia jego propozycji.
Wielowiekowa tradycja Kościoł surowo zabrania udzielania pogrzebu nieochrzczonym. Drugi Sobór w Bradze (rok 572) wyraźnie zadekretował, że nie wolno odprawiać ofiary ani śpiewać modlitw za katechumenów, które odeszły z tego świata bez chrztu.
Odbyła się też wspólna modlitwa za dzieci zmarłe przed narodzeniem. Coś, co z punktu widzenia teologii katolickiej można nazwać komedią, bo po pierwsze, ich dusze znajdują się w Limbusie, i nie może im pomóc żadna modlitwa, a po drugie, nawet, jakby mogły zostać zbawione, nie trafiłyby do czyśćca, tylko prosto do Nieba, bo do czyśćca trafiają tylko dusze z grzechami lekkimi, lub z już odpuszczonymi grzechami śmiertelnymi, więc po co ta modlitwa?
Nauczanie Kościoła Katolickiego o wiecznym losie dzieci zmarłych bez chrztu było już wielokrotnie negowane przez fałszywy Kościół posoborowy. Obecny okupant kontrolowanego przez modernistów Watykanu, antypapież Franciszek, również nie wierzy w Limbus Infantum. Jak informuje portal Zenit, w wywiadzie udzielonym na pokładzie samolotu z Panamy do Rzymu 29 stycznia 2019 roku, Franciszek stwierdził, że dzieci zabite podczas aborcji trafiają do Nieba.
Również ksiądz Ratzinger, poprzedni modernistyczny uzurpator na tronie Św. Piotra, wielokrotnie dał znać, że nie wierzy w dogmatyczne nauczanie Kościoła Katolickiego na temat losu nieochrzczonych niemowląt. Podważył je między innymi w swojej książce God And The World.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo