W neo-Kościele drugosoborowym, rzekome objawienia, których doświadczyła Siostra Faustyna Kowalska, są bardzo popularne, w tym także w Polsce, podobnie jak ''Dzienniczek'' Siostry Faustyny, a także ''Koronka do Miłosierdzia Bożego''. Do jej rozpowszechnienia bardzo przyczynił się zwłaszcza Karol Wojtyła, ''papież'' Kościoła posoborowego. Za parę dni sekta Novus Ordo będzie oficjalnie obchodziła ''Niedzielę Miłosierdzia Bożego''. Jednak zwolennicy ruchu tradycjonalistycznego, w tym sedewakantyści, na ogół bardzo sceptycznie i krytycznie są nastawieni do tych objawień. Niedawno brat Michael Dimond, tradycjonalistyczny katolicki zakonnik z organizacji religijnej Most Holy Family Monastery w Nowym Jorku, opublikował materiał wideo atakujący rzekome ''objawienia'' - zarówno na kanale YouTube Most Holy Family Monastery, vaticancatholic.com, jak i na ich oficjalnej platformie wideo, End Times Video. Jednak być może organizacją, która najbardziej przyczyniła się do zdemaskowania fałszywego kultu ''Miłosierdzia Bożego'' jest - trzeba przyznać - portal semitradycjonalistyczny (tz. nie sedewakantystyczny, ale oporowy), Tradition In Action.
Jakie obawy mają tradycjonaliści wobec tych objawień? Zacznijmy od tego, że przed Drugim Soborem Watykańskim były one nieuznawane przez Kościół. Zarówno kard. August Hlond, jak i Arcybiskup Romuald Jałbrzykowski, byli do nich nastawieni wrogo. Podobnie, w latach 50, Święte Oficjum odrzuciło, a potem nawet kategorycznie wykluczyło, aby należało ustanawiać ''Święto Miłosierdzia Bożego''. Co więcej, papież Pius XII nakazał nawet umieścić ''Dzienniczek'' Faustyny na Indeksie Ksiąg Zakazanych. Ponieważ Pius XII był ostatnim katolickim papieżem urzędującym w Bazylice Św. Piotra (są powody, by sądzić, że następnie wybranym po nim papieżem był kardynał Siri, papież Grzegorz XVII, który został potem zmuszony do abdykacji https://vaticancatholic.com/cardinal-siri-elections/ ), Dzienniczek ten do dziś pozostaje na Index Librorum Prohibitorum (dlatego też nie będę go cytował bezpośrednio w tej notce). Co ciekawe, pisma Siostry Faustyny zostały potępione aż dwukrotnie nawet za ''pontyfikatu'' modernisty Roncalliego.
19 listopada 1958 roku, Święte Oficjum ogłosiło, że nie ma dowodów na nadnaturalny charakter objawień Siostry Faustyny, i zakazało szerzenia dewocji Siostry Faustyny, a także jej obrazu ''Miłosierdzia Bożego''. 6 marca 1959 roku, Święte Oficjum po raz kolejny zakazało szerzenia obrazu Faustyny oraz jej pism.
Jednym z największych problemów z dewocją zdaje się być, że prezentuje ona fałszywe i bezwarunkowe miłosierdzie Chrystusa dla wszystkich, a kompletnie ignoruje bożą surowość i sprawiedliwość - i to w dodatku w czasach, gdy grzechy oraz herezje, w tym zwłaszcza herezje przeciwko dogmatowi poza Kościołem nie ma zbawienia, szerzyły się coraz to bardziej. Dlatego nie powinno być zaskoczeniem, że wielkim zwolennikiem tej dewocji był biskup Karol Wojtyła, zwolennik teoleogicznego modernizmu oraz fałszywego ekumenizmu a także judaizator Kościoła Katolickiego. To on w dużej mierze przyczynił się do tego, że ''Kościół'' Vaticanum II cofnął prohibicję przeciwko kultowi w 1978 roku. Wcześniej nawet wielu zwolenników błędów doktrynalnych Drugiego Soboru Watykańskiego, w tym ksiądz profesor Wincenty Granat, teolog oraz rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, było przeciwnikami objawień Faustyny. Słyszałem nawet, że mój wujek, który jest księdzem Novus Ordo (z tego co pamiętam wyświęconym jeszcze ważnie w tradycyjnym rycie przedsoborowym, przed wprowadzeniem przez Pawła VI zmian unieważniających święcenia kapłańskie), uważał kiedyś, że Faustyna Kowalska na pewno nie jest święta. Co ciekawe, Jan Paweł II został ''beatyfikowany'' oraz ''kanonizowany'' przez neo-Kościół podrugosobrowy w ''Niedziele Miłosierdzia Bożego''. Jan Paweł II zdecydowanie był orędownikiem fałszywego miłosierdzia propagowanego przez Siostrę Faustynę i jej dewocję, gdyż wsparł herezję Hansa Ursa von Balthasara, że piekło może być puste, i był zwolennikeim nauczania Drugiego Soboru Watykańskiego, że niekatolickie sekty są środkami służącymi do zbawienia, co jest zaprzeczniem dogmatu poza Kościołem nie ma zbawienia. Jego fałszywy ekumenizm, synkretyzm oraz indyferentyzm religijny dawały światu fałszywe wrażenie, że inne religie niż katolicka też są drogami do Boga.
Przykładem fałszywego miłosierdzia, pojawiającego się w treściach ''Dzienniczka'' jest, że ''Pan Jezus'' rzekomo powiedział Faustynie, że wszystkie dusze, które umarły w dany dzień, zostały zbawione! Jest to kompletnie nierealistyczne! Z objawienia bożego wiemy, że większość dusz trafia do Piekła, a także, że poza Kościołem nie ma zbawienia - czy mamy się spodziewać, że żaden Żyd, muzułmanin, heretyk, itd. nie umarł tamtego dnia? Co więcej, ''zjawa'' twierdzi, że wszyscy, którzy będą czcili obraz ''Miłosierdzia Bożego'' nie zostaną potępieni! Tego typu obietnice, zupełnie bezpodstawne, tylko zachęcają do grzechu przypuszczania miłosierdzia bożego.
Objawienia Faustyny Kowalskiej obiecywały też wielkie błogosławieństwa wobec Polski. W rzeczywistości wiemy, że wkrótce po nich Polska została ukarana przez Boga za swoje grzechy Drugą Wojną Światową oraz okupacją sowiecką. Czy to możliwe, że jednym z celów Szatana, przy staniu za ''objawieniami'' Faustyny, było właśnie przyszłe wypromowanie modernisty Wojtyły - człowieka, który brał udział w rytuałach pogan, popełniał communio in sacris z prawie każdą fałszywą religią na świecie, w tym nawet z animistami, całował Koran, najbardziej przyczynił się do rozpowszechniania błędnej religii posoborowej, i wygłaszał niezliczone herezje przeciwko nauce Kościoła Katolickiego?
Innym bardzo ważnym problemem z rzekomymi ''objawieniami'' Siostry Faustyny Kowalskiej jest ich zdecydowana pyszność. W ''objawieniach'' ''Pan Jezus'' w bardzo zadumany sposób wywyższał Siostrę Faustynę nad pozostałymi członkiniami jej zakonu. Co więcej, ''Jezus'' powiedział jej, że złączył się z nią bardziej intymnie niż z jakimkolwiek innym stworzeniem. (Co?! Bardziej niż z Matką Boską?!) Jednym z najgorszych przykładów tego jest jednak, że ''Pan Jezus'' obiecał jej, że nie zostanie poddane sądowi bożemu - coś, co jest herezją!
Bardzo niepokojące jest też to, że w swoim Dzienniczku Faustyna opisuje, jak hostia wypada z tabernakulum i wpada jej do rąk. Z katolickiego nauczania wiemy, że tylko to, co jest konsekrowane, może dotykać Eucharystii. Dlatego też w trakcie rytu święceń kapłańskich, ksiądz musi mieć specjalnie konsekrowane dłonie, by móc dotykać Najświętszego Sakramentu. Celem diabła tutaj mogło być rozpowszechnienie akceptowalności przyjmowania Komunii Świętej na rękę.
Faustyna opisuje też, jak ochrzciła nieprzytomną umierającą Żydówkę, i widziała, jak jej dusza po śmierci idzie do Nieba. Jest to absurdalne i heretyckie. Nie wolno chrzcić nieprzytomnych osób, które nie wyraziły przedtem chęci przyjęcia chrztu. Jeżeli ochrzci się dorosłą osobę, która nie pragnęła przyjąć sakramentu, chrzest taki jest nieważny. Co więcej, Żydówka ta nie wierzyła w Chrystusa, więc zgodnie z katolickim i biblijnym nauczaniem, nie trafiła do Nieba tylko do Piekła!
Warto zwrócić uwagę, że i sama Faustyna miewała wątpliwości co do autentyczności swoich objawień. Również wiele sióstr w jej zakonie próbowało ją przekonać, że jej ''wizje'' są pochodzenia demonicznego. Na koniec napiszę jeszcze, że Siostra Faustyna przyznała, że do jej ust czasami przychodziły bluźniercze słowa!
Katolików kategorycznie wzywamy do nieodmawiania ''Koronki do Miłosierdzia Bożego'' Siostry Faustyny Kowalskiej. Zamiast tego polecamy odmawianie 15-dziesiątkowego różańca (tajemnic radosnych, bolesnych i chwalebnych), a także trzymania się prawdziwych objawień uznanych przez Kościół Katolicki, takich jak Fatima, Guadalupe, Lourdes, itd. Pamiętajmy też, że nie należy odmawiać tajemnic świetlistych różańca, które nie są częścią różańca, który Matka Boska przekazała Św. Dominikowi. Co ciekawe, gdy podzielimy 20 (liczbę tajmenic posoborowego różańca) przez 3 (liczbę tajmenic prawdziwego różańca) wychodzi 6,66...Co więcej, Matka Boska w Fatimie powiedziała dzieciom, że odmawianie różańca codziennie jest bardzo ważne. Nie sądzimy, aby Matka Boska wkrótce potem chciała ujawnić kolejną dewocję (Koronkę do Miłosierdzia Bożego) do bycia odmawianym właśnie na koralikach różańca. Szatan najwyraźniej stał za ''objawieniami'' Siostry Faustyny, by odwrócić uwagę wiernych od różańca, wiedząc, że dusze będą używały Koronki jako krótszy substytut dla różańca.
Po Drugim Soborze Watykańskim miała miejsce lawina fałszywych pseudo-''objawień'', takich jak w Medziugorie. Przypominamy również, że choć objawienia w Fatimie są autentyczne, niemniej jednak są solidne dowody naukowe, wykazane rzetelnie przez profesjonalnych naukowców w ramach projektu Dra Petera Chojnockiego Sister Lucy Truth, że Siostra Lucia dos Santos w pewnym momencie została zastąpiona przez sobowtóra.
Inne tematy w dziale Kultura