Przedsoborowy5897 Przedsoborowy5897
230
BLOG

Ważna debata na temat obecnego kryzysu oraz sytuacji Kościoła

Przedsoborowy5897 Przedsoborowy5897 Rozmaitości Obserwuj notkę 2

20 września na YouTube na kanale Pints With Aquinas miała miejsce długo przez wielu oczekiwana oraz szeroko komentowana na Twitterze oraz w reszcie Internetosfery debata. Moderował ją Matt Fradd, który prowadzi podkast poświęcony między innymi teologii oraz tomizmowi. Brali w niej udział Jeff Cassman, który popiera Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X, a także sympatyzuje z postacią biskupa Marcela Lefebvre'a, oraz Brat Peter Dimond, benedyktyński mnich z klasztoru Most Holy Family Monastery w Nowym Jorku.

Debata dotyczyła tematu sedewakantyzmu, czyli tezy, według której od 1958 roku oficjalni pretendenci do Tronu Papieskiego, od Jana XXIII do Franciszka, byli publicznie heretykami, a zatem nie byli oni prawdziwymi papieżami, i Tron Świętego Piotra jest obecnie pusty, podobnie jak w trakcie interregnum.

Brat Peter Dimond bronił pozycji sedewakantystycznej, według której posoborowi tak zwani ''papieże'' byli w rzeczywistości jawnymi heretykami, którzy odstąpili od wiary katolickiej, a zatem w świetle nauki Kościoła konieczne jest uznanie, że nie byli oni prawowitymi papieżami. Z kolei Jeff Cassman bronił tezy, że Jan XXIII i jego następcy, łącznie z Franciszkiem, byli prawdziwymi papieżami stojącymi na czele Kościoła Katolickiego. Jego konkretna pozycja zdawała być się czymś na pograniczu środowisk tzw. ''konserwatystów Novus Ordo'', środowisk indultowych oraz post-Williamsonowego SSPX. Cassman twierdził, że wszyscy posoborowi ''papieże'' byli naprawdę prawdziwymi i ważnie wybranymi papieżami. Jednocześnie jednak przyznał, że istnieją pewne dwuznaczności w niektórych dokumentach Drugiego Soboru Watykańskiego, że niektóre wyczyny posoborowych pretendentów do Tronu Papieskiego faktycznie mogły być nieodpowiednie lub skandaliczne, i że pod pewnymi względami zarządzali oni Kościołem w niewłaściwy sposób.

Całość debaty można obejrzeć pod tym linkiem.

https://www.youtube.com/watch?v=tIauJB2_y1c&ab_channel=PintsWithAquinas

Bardzo wiele osób, nawet tych sceptycznie bądź krytycznie nastowionych do sedewakantyzmu, przyznało, że brat Peter Dimond bardzo dobrze się spisał w debacie, i że Jeff Cassman wypadł słabo. Pojawiło się wiele komentarzy, w tym na Twitterze, że ktoś inny powinien był debatować z bratem Dimondem zamiast Cassmana. Niektórzy nawet wzywali do usunięcia debaty, twierdząc, że jest szkodliwa dla dusz, lub uważali, że to niedobrze, że się odbyła.

Ja sympatyzuję z pozycją sedewakantystów, i też uważam, że ogólnie brat Dimond wypadł w tej debacie znacznie lepiej niż Cassman. Od pewnego czasu też jestem entuzjastycznym zwolennikiem Most Holy Family Monastery, i zgadzam się nie tylko z ich najważniejszymi pozycjami teologicznymi, ale także podobają mi się ich materiały na temat przepowiedni biblijnej, czasów ostatecznych oraz Księgi Apokalipsy.

Warto też podkreślić, że bracia Dimond z Most Holy Family Monastery debatowali nie tylko z Jeffem Cassmanem. Na swojej stronie internetowej, https://vaticancatholic.com/ , mają też bardzo wiele innych debat przeprowadzanych z różnego rodzaju heretykami i pseudotradycjonalistami.

Brat Dimond przekazał bardzo wiele solidnych dowodów, że publiczny heretyk nie może być prawdziwym papieżem, w tym bulę Pawła IV Cum Ex Apostolatus Officio, prawo kanoniczne, nauczanie papieży Leona XIII oraz Piusa XII (lub przynajmniej proste logiczne wnioski z niego płynące), nauczanie wielu świętych i doktorów Kościoła, takich jak Święty Piotr Kanizjusz czy zwłaszcza kard. Św. Robert Belarmin, a także posłużył się pewnym przykładem z historii, dotyczącym sprawy papieża Świętego Celestyna I oraz heretyckiego biskupa Nestoriusza. Dimond przedstawił też bardzo liczne przykłady herezji oraz fałszywego ekumenizmu pochodzącego od posoborowych pseudopapieży. Opowiadał o tym, jak posoborowi ''papieże'' brali udział w kuclie Żydowskim i w pogańskich rytuałach, sprzeciwiali się nawracaniu schizmatyków na katolicyzm, itd. Mówił o tym nie tylko ogólnie, ale podał też rzeczowe konkretne przykłady tego typu rzeczy, jak na przykład niedawne skandaliczne zajście w Kanadzie, gdzie uzurpator na Tronie Piotrowym, Jorge Bergoglio, wziął udział w demonicznym pogańskim rytuale, w trakcie którego szaman wezwał intercesję ''świętego koła duchów'' a także ''Wschodniej Babki''. Dimond mówił też niemało o tym, jak obecna sytuacja jest wypełnieniem przepowiedni biblijnej, w tym tej dotyczącej Nierządnicy Babilońskiej, a także ma swoje historyczne precedensy w Starym Testamencie.

Jeff Cassman na pewno nie przedstawił aż tak wiele ciekawych czy mocnych argumentów. Powołał się na wieczność urzedu papieskiego, i na definicję doktrynalne I Soboru Watykańskiego jej dotyczące. Twierdził też, że Kościół jest widzialną instytucją wraz z hierarchią na Ziemii.

Definicję doktrynalne I S.W. dotyczą jednak samego urzędu papieskiego, a nie tego, czy zawsze będzie papież, albo czy papież może utracić swój urząd w wyniku herezji. Z I S.W. wiemy też, że każdy prawdziwy papież będzie miał tę samą prymację w Kościele, co Święty Piotr. Jednak posoborowi ''papieże'' nie mogą mieć żadnej prymacji w Kościele ani sprawować w nim żadnego urzędu, bo nie wyznają prawdziwej wiary i nie są katolikami, a zatem nie są członkami Kościoła Katolickiego, i nie mogą stać na jego czele, ponieważ, jak nauczał papież Leon XIII (Satis Cognitum): ''absurdem jest bowiem twierdzenie, że ktoś będący poza Kościołem może mu przewodzić.” Sprawa jest dogłębniej wyjaśniona tutaj:

https://vaticancatholic.com/perpetual-successors/

Tutaj warto podkreślić, że to właśnie posoborowi ''papieże'' negowali I Sobór Watykański i jego nauczanie na temat papiestwa. Być może największym winowajcą w tej sprawie był modernistyczny ksiądz Joseph Ratzinger, alias ''papież Benedykt XVI'', który, pomimo, że udawał ''papieża''...nie wierzy nawet w urząd papieża! W swojej książce Principles of Catholic Theology, napisanej jeszcze jako ''kardynał'' posoborowego neo-Kościoła, Ratzinger naucza, że prymacja biskupa Rzymu w formie nauczanej przez I Sobór Watykański nie obowiązywała przed wielką schizmą sformalizowaną w 1054 roku, że nie obowiązuje ona wszystkich chrześijan, że nie istniała ona w pierwszym tysiącleciu chrześcijaństwa, i że to pozycja tak zwanych ''prawosławnych'' wschodnich schizmatyków, według których biskup Rzymu ma tylko prymację honoru, i jest tylko pierwszym spośród równych, może być poprawna! Szczegółową analizę heretyckiego dzieła tego modernistycznego purpurata można przeczytać tutaj.

https://vaticancatholic.com/principles-of-catholic-theology/

Cassman twierdzi też, że Kościół musi być widzialny, ale tym samym sposobem obala swoją własną pozycję, bo aby Kościół był widzialny, musi posiadać jedność w wierze - jak więc ktoś taki jak Bergoglio, który wspiera praktykę judaizmu, naucza, że nawracanie schizmatyków na wiarę katolicką jest grzechem, zgadza się z Lutrem w sprawie usprawiedliwienia, naucza, że ateiści mogą trafić do Nieba, i że dusze grzeszników po śmierci znikają, bierze udział w kulcie pogańskim, czci Pachamamę, uważa, że luteranie podążają za prawdziwą wiarą Chrystusa i są częścią tego samego Kościoła co katolicy, a także, że Bóg pozytywnie pragnie, by istniała różnorodność religii (tak by tylko wymienić kilka) może być widzialnym członkiem i głową jednego Świętego, Katolickiego i Apostolskiego Kościoła Chrystusa, który zgodnie z nauczaniem papieża Leona XIII w encyklice Satis Congitum posiada jedność w wierze? Czy to znaczy, że mamy przyjąć tę samą ''wiarę'' co Franciszek, i też przyznać, że Stare Przymierze dalej obowiązuje, że nawracanie jest nonsensem, że piekło nie istnieje, że można zostać zbawionym niezależnie od tego, jaką religię się wyznaje, itd.?

W tym kontekście brat Peter Dimond zadaje też Panu Cassmanowi prostę pytanie: według encyklik Mystici Corporis Christi Piusa XII tylko ci, którzy wyznają prawdziwą wiarę mogą być członkami Kościoła, czy więc Franciszek wyznaje prawdziwą wiarę? Pytanie wydaje się bardzo łatwe do odpowiedzenia: każdy katolik, który na poważnie szanuje i traktuje swoją wiarę, musiałby przyznać, że Pan Jorge Bergoglio z całą pewnością nie wyznaje prawdziwej katolickiej wiary, i że co więcej nawet nie zbliża się do niej na sekstylion do potęgi kwadryliona megaparseków. Cassman miał jednak poważny problem z merytorycznym i rzeczowym udzieleniem odpowiedzi na to pytanie. Najlepsze co potrawił powiedzieć, to, że Franciszek twierdzi, że wyznaje wiarę katolicką, i że nie ma dostępu do jego forum wewnętrznego, by móc go osądzić. Taka odpowiedź jest naprawdę konieczna i jest próbą i sposobem omijania rzeczywistego odpowiedzenia na stawiane mu proste pytanie. Według takiej samej logiki, moglibyśmy też uznać, że Pelosi, Trudeau lub Biden, i inni zwolennicy aborcji oraz ideologii LGBT także wyznają prawdziwą wiarę, ponieważ twierdzą, że wyznają religię katolicką - kompletny absurd!

A czy gdyby Bergoglio odprawił w Watykanie satanistyczną czarną mszę, w trakcie której modli się do Lucyfera, Cassman też powiedziałby, że ''nie ma dostępu do jego forum wewnętrznego'' i ''nie może go osądzić''.

Wielu zauważyło nawet podobieństwa pomiędzy pozycją fałszywych ''tradycjonalistów'' oraz transgenderyzmem: jeżeli ktoś może zostać uznany za wyznającego prawdziwą wiarę, tylko dlatego, że twierdzi, że jest katolikiem, nawet jeżeli sprzeciwia się nawracaniu dusz na wiarę katolicką, popiera pro-LGBTowskiego pseudojezuitę Jamesa Martina, praktykuje judaizm, itd., to według takiej samej logiki jakiś mężczyzna (na przykład, Krzysztof Bęgowski) też może ogłosić, że jest kobietą!

Cassman także stwierdził, że Drugi Sobór Watykański nie jest ''nieomylny'', a jedynie ''duszpasterski'', powołując się na przemówienie swojego ''papieża'' Pawła VI, w którym rzekomo tak stwierdził. Po pierwsze, należy jednak zwrócić uwagę na to, że nie ma znaczenia co antypapież Paweł VI powiedział, a co naprawdę zrobił. Faktem jest, że Paweł VI zatwierdził uroczyście swoim ''apostolskim autorytetem'' wszystkie dokumenty Drugiego Soboru Watykańskiego, co znaczy, że gdyby on był naprawdę papieżem, byłby on prawidłowym soborem Kościoła, i miałby on notkę nieomylności. Sprawa jest szerzej wyjaśniona i omówiona tutaj.

https://vaticancatholic.com/vatican-ii-infallible/

Jeżeli Paweł VI kiedykolwiek temu zaprzeczył, to tylko ujawnia jego naturę jako dążący do zniszczenia Kościoła infiltrator. Prawdziwi katolicy rozpoznali w dokumentach II S.W. herezje dotyczące wielu spraw takich jak wolność religijna (co ciekawe, w trakcie debaty Cassman bronił nauczania II S.W. na temat wolności religijnej, choć jego idol, Lefebvre, uważał je za heretyckie), więc Paweł VI mógł powiedzieć coś takiego właśnie po to, aby wierni nie zdali sobie sprawę z tego, że jest antypapieżem.

Istnieje jeszcze jeden kłopot: otóż Cassman wyrywa z kontekstu i zniekształca to co mówił Paweł VI na temat II S.W. Paweł VI wprawdzie powiedział, że dokumenty II S.W. nie mają statusu nadzwyczajnego i nieomylnego magisterium, ale też, że mają one autorytet zwyczajnego i powszechnego magisterium, a zatem, muszą być zaakceptowane. Podobną sztuczką posłużył się inny fałszywy ''tradycjonalista'', Taylor Marshall. Nie zgadzam się z Mario Derksenem, autorem strony Novus Ordo Watch, w niektórych ważnych sprawach, ale tutaj jest dość dobry artykuł na ten temat.

https://novusordowatch.org/2020/07/how-taylor-marshall-distorts-paul6-on-vatican2/

Cassman próbował też powoływać się na poprzednie przykłady z historii Kościoła Katolickiego jego zdaniem podobne do obecnego kryzysu, ale jego przykłady są bardzo słabe. Ponieważ brat Dimond nie miał akurat okazji dokładnie odpowiedzieć na nie, spróbuje krótko je omówić.

Jan XXII nie był heretykiem. Mylił się, gdy nauczał w paru kazaniach, że dusze nie otrzymują wizji uszczęśliwiającej aż do Sądu Ostatecznego, ale ta sprawa nie była jeszcze zdefiniowanym dogmatem, spór rozstrzygnął dopiero później jego następca, Benedykt XII, w buli Benedictus Deus.

O sprawie Liberiusza już pisałem notkę - to nieprawda, że ekskomunikował Świętego Atanazego i poparł arian, odkłamuje to papież Pius IX w encyklice Quartus Supra.

Co do Honoriusza, istnieją pewne kontrowersję co do tego, czy wpadł w herezję monotelityzmu, według której Pan Jezus miał tylko jedną wolę, czy tylko nie przeciwdziałał jej odpowiednio. Ale sprawa ta nie może zostać użyta, by obalić sedewakantyzm, bo jeżeli Honoriusz poparł monotelityzm, to tylko w prywatnym liście do Patriarchy Konstantynopola napisanym niewiele ponad trzy lata przed końcem jego pontyfikatu. W tym czasie nie dokonał żadnych ważnych aktów, więc sprawa, czy zachował urząd czy nie, nie interesowała aż tak bardzo wiernych, i byłaby tylko ''otworzeniem puszki pandory'', więc zwyczajnie pominięto ją.

Cassman powołuje się też na Świętego Alfonsa Marię de Liguori, by wesprzeć swoją tezę, że heretyk może być papieżem. Ale Święty Alfons w rzeczywistości najprawdopodobniej mówił o ukrytym, a nie o jawnym heretyku. Można by też debatować trochę o sprawie hipotezy papieża - ukrytego heretyka, ale to nie ma nic wspólnego z sedewakantyzmem, ponieważ posoborowi ''papieże'' głosili swoje herezję (że Sobór Trydencki już nie obowiązuje, że schizmatycy nie muszą zaakceptować katolickiego nauczania na temat papiestwa, że słowa konsekracji nie są potrzebne do dokonania przeistoczenia, itd.) publicznie. Herezje Bergoglio nie są gdzieś ukryte w szczelnie zamkniętej skrzynce na dnie morza koło Trójkątu Bermudzkiego, do której tylko on ma klucz, ale są dostępne w jego licznych wywiadach, przemówieniach, encyklikach, itd. Ratzinger napisał kilkadziesiąt heretyckich książek, który każdy może przeczytać, i w których m.in podważa historyczną dokładność Pisma Świętego oraz Ewangelii, naucza, że Kościół nie ma misji, by nawracać Żydów, odrzuca nawracanie protestantów na katolicyzm, itd. Brat Peter Dimond, jeden z biorących udział w debacie, przeczytał wiele książek Ratzingera, i na stronie internetowej swojego klasztoru demaskuje zawarte w nich herezję.

https://vaticancatholic.com/books-benedict-xvi-ratzinger/

Co więcej, Święty Alfons nieraz wspierał właśnie pozycję sedewakantystów, że w wyniku notorycznej herezji papież może utracić swój urząd.

Święty Alfons Maria de Liguori, Prawdy Wiary, Część 3, Rozdział 8:

''Gdyby Bóg pozwolił, żeby papież był notorycznie heretycki i zatwardziały, przestałby być papieżem, i zostawiłby pusty Pontyfikat.''

Brat Dimond zadał też Cassmanowi pytanie, czy uznaje Jana Pawła II za świętego. Cassman zmuszony został przyznać, że faktycznie niektórego jego czyny były nieodpowiednie, i że często prowadził Kościół w niewłaściwym kierunku, ale Jan Paweł II może faktycznie być w Niebie. To jest absurd! To według Cassmana można brać udział w pogańskich rytuałach, aktywnie uczestniczyć w Żydowskim kulcie w synagodze, wspierać kult fałszywych bogów, negować Sobór Trydencki, itd. i zostać zbawionym!

Jeff Cassman powiedział też bratu Peterowi Dimondowi, że nie jest on Bogiem, i nie może na pewno stwierdzić, czy Jan Paweł II nie żałował swoich grzechów na łożu śmierci. Załóżmy jednak dla potrzeby argumentu, że JPII mógł się nawrócić przed śmiercią (w co nie wierzę). Czy ktoś taki mógłby zostać kanonizowanym świętym Kościoła Katolickiego? Nie! Ponieważ ktoś kto nawrócił się parę godzin przed śmiercią i przyjął spowiedź i ostatnie namaszczenie nie może być kanonizowany jako święty. Święty to jest ktoś, kto prowadził święte życie, pełne heroicznych cnót i zasług dla Kościoła, i jest wzorem do naśladowania i do podziwania, i powinien być inspiracją dla wiernych katolików. Czegoś takiego na pewno nie można powiedzieć na temat biskupa Karola Wojtyły, który promował najgorszy ekumenizm oraz indyferentyzm religijny, i popełniał wiele publicznych grzechów śmietelnych przeciwko wierze, i jest idealnym przykładem, co się powinno robić, jeżeli ktoś chce stracić swoją duszę i trafić do piekła (niech Bóg zabroni!).

Cassman wielokrotnie podkreśla też, że jego ''papieże'' nie nauczali swoich herezji nieomylnie ex cathedra, ale to pomija sedno sprawy: nie trzeba przemawiać ex cathedra, aby być heretykiem. Heretyk to każda osoba, która odrzuca nauczanie katolickie. Joe Biden też nie przemawiał ex cathedra, gdy poparł aborcję oraz homo-''małżeństwa'', ale to nie znaczy, że nie można go z tego powodu uznać go za heretyka!

Można by jeszcze wiele napisać o tej debacie, ale najlepiej będzie, jak sami Państwo ją obejrzą. Dzięki tej debacie wiele ludzi miało wreszcie szansę zapoznać się z argumentami za prawdziwą pozycją, czyli sedewakantyzmem. I choć w dużej mierze widownia składała się z heretyków, nawet bardzo wiele osób, którzy nie chcieli uznać, że Tron Świętego Piotra jest pusty, musiało przyznać, że brat Dimond był niekwestionowalnym zwycięzcą debaty, i chcięliby usłyszeć, jak ktoś inny niż Cassman by sobie poradził w debacie na temat sedewakantyzmu.

Ja dodam tylko, że niestety brat Peter Dimond nie wspomniał o jedej ważnej sprawie, którą powinien był poruszyć: mianowicie, gdy Cassman pytał się go, dlaczego nie jest podporządkowany swojemu lokalnemu biskupowi, Dimond powinien był mu odpowiedzieć, że przecież jego ''biskup'' nie jest biskupem, bo sakrę przyjął w nowym nieważnym posoborowym rycie.

https://vaticancatholic.com/new-rite-consecration-bishops/

To bardzo ważny punkt, bo dowodzi on, że Ratzinger oraz Bergoglio nie są nawet prawdziwymi biskupami!

Na koniec napiszę jeszcze, że tradycyjni katolicy modlili się za brata Dimonda do Świętej Teresy z Lisieux, która swoją intercesją wspomagała go w walce z heretyckim pseudotradycjonalistą. Co ciekawe, w trakcie debaty brat Dimond miał w swoim pokoju obrazek Świętej Terersy z Lisieux.

Dopiszę może jeszcze, że na Twitterze pewni katolicy przyłapali, jak prowadzący kanał Matt Fradd usuwa komentarze wspierające Dimonda oraz sedewakantyzm.


Polak, katolik (nie mylić z sektą Drugiego Soboru Watykańskiego)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości