Ustawa budynkowa
W związku z najnowszym „osiągnięciem ekologów UE”, czyli zmniejszaniem emisji ciepła i gazów cieplarnianych w budynkach, warto przypomnieć pewne prawdy, o których wszyscy wiedzą, ale nie chcą mówić. Nawet w filmie „zimna prawda...” proste argumenty nie są poruszane, a krytyka utopijnej walki z ociepleniem klimatu sprowadzona jest do teoretycznych rozważań na temat zmian klimatycznych na przestrzeni epok. Wiara w to, że w najbliższym czasie klimat i tak się oziębi, jest tak samo przekonywująca jak wiara, że za ocieplenie klimatu odpowiada wyłącznie dwutlenek węgla. Obydwa argumenty są niesprawdzalne i obarczone przymiotnikiem „prawdopodobnie”.
Tym czasem, kiedy na zielonej łące wybudujemy prawidłowo izolowany dom, zanim się wprowadzimy i zaczniemy dokładać węgiel do kopciucha, momentalnie dom razem z chodniczkami, tarasami płotkami, huśtawkami, basenami, staje się tzw. terenem zabudowanym , czyli wyspą ciepła. Nie odbite promienie słoneczne zamieniają się w fale promieniowania cieplnego, ponieważ energia nie ginie, tylko zmienia postać. Emisję ciepła kojarzymy zazwyczaj tylko ze spalinami, ale to nieprawda. Spaliny to gazy cieplarniane, a ich temperatura zależy od sprawności urządzenia. Emitowane ciepło do otoczenia pochodzi z różnych źródeł i możemy podzielić na trzy grupy .
Grupa pierwsza - to ciepło emitowane podczas pracy urządzeń grzewczych, którego wielkość zależy od sprawności tych urządzeń podczas produkcji prądu elektrycznego, pary, ciepłej wody lub gorących spalin.
Grupa druga - ciepło emitowane podczas stygnięcia, wcześniej nagrzanych, elementów stałych , które zawsze będzie istniało jako promieniowanie podczerwone i konwekcyjna wymiana ciepła z otoczeniem. Ciepło to zależy od izolacji, która powoduje, że aby utrzymać wnętrze domu we właściwej temperaturze możemy zużywać mniej energii z urządzeń wymienionych w grupie pierwszej.
Grupa trzecia –to zjawisko mające taki sam skutek na ocieplenie klimatu jak emisja ciepła do otoczenia. Jest nią zmniejszenie ilości odbijanych promieni słonecznych, co automatycznie zwiększa ilości fal promieniowania słonecznego, które w kontakcie z materią zmieniają się w cieplne promieniowanie podczerwone. Na 1m2 działki budowlanej, pada ponad 1000 kWh energii w postaci fal promieniowania słonecznego rocznie, średnio odbiciu ulega ok 25% promieni słonecznych, natomiast 750 kWh/m2 konsekwentnie grzeje klimat. Na działce 800 m2. gdzie wybudowaliśmy nasz domek, nie odbite promienie ogrzewają otoczenie energią cieplną w ilości 600 000 kWh na działkę rocznie. Nam do komfortowego życia potrzeba zaledwie 6 000 kWh rocznie aby w domu utrzymywać temperaturę wyższą lub niższą, niż na zewnątrz, włączyć kuchenkę, oświetlenie, telewizor, odkurzacz. Zatem nasze zapotrzebowanie na tzw. energią socjalną jest 100 razy mniejsze, niż daje Słońce na teren zamieszkiwania w zabudowie typu wiejskiego. Inaczej sytuacja wygląda w zabudowie wieko-miejskiej. W miastach 100 rodzin może zamieszkiwać na terenie nawet mniejszym niż 800 m2.
Wnioski:
1. Sens ma zmniejszanie emisyjności tam gdzie proporcja energii socjalnej do energii słonecznej na teren zamieszkania rodziny jest duża, natomiast gdy taki stosunek ok. 1/100, to koszty energetyczne wytworzenia urządzeń i materiałów z zakresu izolacji i energetyki przekroczą zyski klimatyczne.
2. Jeżeli na powierzchni Ziemi, której średnio roczne albedo wynosi 30% montujemy panel fotowoltaiczny o albedo 2%, to automatycznie wykorzystujemy o 28% więcej energii promieni słonecznych. Sprawność rzeczywista paneli wynosi ok. 18% , zatem tylko 18% energii słonecznej zamienimy w energię elektryczną (socjalną), która zastąpi np. kondensacyjny kocioł gazowy pracujący ze sprawnością 100% bo emituje tylko zimne gazy. Ostatecznie możemy więc od jąć od zwiększonej o 28% dostawy ciepła naszą „darmową” energię elektryczną, czyli 18% i otrzymamy wartość 10% ciepła, jaką za nas płaci Klimat..
W liczbach bezwzględnych, dla powierzchni ok.30 m2 paneli fotowoltaicznych, produkujących rocznie 6 000 kWh energii elektrycznej, po wymianie kotła gazowego na panele fotowoltaiczne w naszym otoczeniu pozostaje o około 3 300 kWh rocznie więcej, niż przed wymianą. Nawet najlepsza pompa ciepła nie zrekompensuje efektu dostarczania dodatkowego ciepła do otoczenia.
Nie chciałbym, żeby czytelnicy wysnuli z tej notki tylko jeden wniosek, że obywatele z łysiną są bardzie EKO bo więcej promieni słonecznych odbijają. Tym czasem, sprawa jest poważna w kontekście „ustawy budynkowej” i wymaga więc podpisania się po treścią artykułu własnym nazwiskiem.
Andrzej Bochnacki
Inne tematy w dziale Gospodarka