Zainteresowanie tematem ocieplania klimatu, zmusza przeciętnego człowieka, aby sięgnął do Wikipedii. Pierwsze co można zobaczyć, to kolorowy obrazek, wykres obrazujący zjawiska klimatyczne na Ziemi.
Aby zrozumieć taki wykres i nie patrzeć na niego jak na lekko wypukłą szklarnię, trzeba poszukać informacji w różnych źródłach. To, że ocieplenie jest faktem, wynika z wieloletnich pomiarów temperatury, ale jakie są tego przyczyny, to temat, na który nawet poważne środowiska naukowe mają nieco różniące się poglądy
Jednak , zanim posiądzie się wiedzę na temat zjawisk klimatycznych, można na wykres spojrzeć zdrowo rozsądkowo. Na górze wykresu mamy przedstawione natężenie promieniowania dochodzące do Ziemi i dwie nitki odpływające w kosmos. Odbite promieniowanie słoneczne 107 W/m2 i promieniowanie podczerwone emitowane w przestrzeń 235 W/m2. Razem suma tych dwóch odpływów ciepła równa się 342 W/m2, czyli dokładnie tyle ile Słońce dostarczyło. Jeżeli robi nam się za ”ciepło”, czyli średnia temperatura rośnie, tak, jak to się dzieje dzisiaj, mamy minimum dwa sposoby aby temu zaradzić:
-Pierwszy to ułatwienie odpływu ciepła przez zmniejszanie emisji CO2, który uważany jest za czynnik utrudniający oddawanie promieniowania cieplnego w Kosmos..
-Drugi sposób, to zwiększenie odbicia promieni słonecznych przez co zmniejszy się absorpcja słonecznych fal elektromagnetycznych przez powierzchnię Ziemi. Szczęśliwie natura stworzyła naturalny BY-PAS, do niedawna były to śnieżne zimy, ale obecnie musimy sobie poradzić inaczej.
Zanim zaczniemy montować lustra na dachach, trzeba polubić Wikipedię i troszeczkę się podszkolić.
Dla obserwatora z zewnątrz, czyli gdzieś w kosmosie, Ziemia odbierana jest jako fabryka zmieniająca długość fal elektromagnetycznych z krótkich słonecznych, na dłuższe podczerwone. Całe przemiany pod warstwą atmosfery nie mają najmniejszego znaczenia, bo jedyny stały kontakt Ziemi z Kosmosem to fale elektromagnetyczne różnej długości. Kosmos analizuje, skoro temperatura Ziemi rośnie, to znaczy, że żyje, rozwija się, gdyby temperatura malała, oznaczałoby to początek wędrówki do kresu istnienia planety i należałoby interweniować.( Lub nie????? )
Jednak na przestrzeni ostatnich lat, gdzieś od epoki „przedprzemysłowej”, czyli drugiej połowy IXX wieku, na skutek szeregu zmian, żeby spełnić warunek zerowego bilansu, średnia temperatura Ziemi wzrosła o 1,2 stopnia Celsjusza i spodziewany jest dalszy wzrost.
Zmiany te powodują wzrost ilości energii dostarczanej planecie w różnych postaciach..
- Wzrosła produkcja energii ze spalania węgla, ropy, gazu, drewna, i innych źródeł o około 140 000 terawatogodzin.
- Wzrosła liczba ludności o około 7 miliardów. Każdy człowiek nawet leżąc odprowadza ok. 250 KJ ciepła na godzinę, kiedy pracuje fizycznie 2000 KJ/h.
- Wzrosła liczba zwierząt hodowlanych również odprowadzających ciepło, Bydło , trzoda i owce to ponad 3 miliardy sztuk i jakieś 35 miliardów sztuk drobiu.
- Na 5 milionach km2 powierzchni Ziemi znacznie obniżyło się tzw. ALBEDO , czyli stosunek ilości promieniowania słonecznego odbitego do padającego. „Miejskie wyspy ciepła” zajmują obecnie ok. 3 miliony km2, a na 2 milionach km2 zbudowano sieci połączeń drogowych i kolejowych, na których pasy asfaltu i tłucznia kamieni na torowiskach mają ALBEDO równe 5%.
Zatem za rozwój gospodarczy płacimy co najmniej wzrostem natężenia promieniowania o ok.0,14W/m2, co prawdopodobnie skutkuje wzrostem temperatury powierzchni ziemi ok. 0,17 0C, ponieważ energia nie ginie, tylko zmienia postać.
Każde miejsce na Ziemi ma określone swoje indywidualne ALBEDO , trzeba pamiętać, że asfalt to 5%, śnieg to 90% . W konkretnym miejscu nie powinniśmy montować paneli fotowoltaicznych o niższym ALBEDO niż wolny teren wokół. W przeciwnym razie pozyskamy tanią energię elektryczną, ale walka z ociepleniem klimatu, będzie podobna do gaszenia pożaru benzyną.
Rozwoju produkcji czystej energii nie da się zatrzymać, ale znając negatywne cechy, można znaleźć rozwiązania problemu. Będzie się to na pewno wiązało z obniżeniem sprawności paneli i nie obejdzie się bez decyzji administracyjnych określających dla danego miejsca dopuszczalne ALBEDO paneli.
Uważam, że taki problem istnieje i odpowiedź na pytanie w jakim stopniu pomoże klimatowi, likwidacja elektrowni węglowych i zastąpienie ich panelami fotowoltaicznymi, jest bardzo ważna.
Podobno jak czegoś brak w Internecie to znaczy, że to coś nie istnieje.
Przeszukałem Internet i nic nie znalazłem.
A jednak istnieje !!!!!!
Inne tematy w dziale Rozmaitości