Właśnie przeczytałem w notce Ronina, ( podziękowania dla Ronina ) że pan Schetyna zapowiedział powrót do " normalnych, dobrosąsiedzkich stosunków z Rosją " . Oczywiście, stać się tak ma po dojściu PO do władzy. Pamiętać przy tym należy, iż pan Schetyna był szefem MSZ. O sejmowej komisji spraw zagranicznych też nie zapominajmy. Czyli jest to totalny ekspert od polityki zagranicznej w PO. Totalny, bo w PO wszystko jest totalne - a najbardziej głupota ! O tak, ta jest rzeczywiście totalna.
Oto najprostszy dowód: Nie licząc krótkiego okresu jelcynowskiej smuty, Rosja nieprzerwanie od trzech stuleci prowadzi politykę imperialną. Polega ona ( między innymi ) na wchłanianiu bądź wasalizacji krajów z nią sąsiadujących. Z tego też powodu Rosja nie ma " normalnych, dobrosąsiedzkich stosunków " z żadnym państwem. Mieć nie chce i mieć nie może, póki jest niedemokratycznym, imperialnym tworem.
Żadnych złudzeń, a raczej samookłamywania się w tej kwestii, nie polecam. To droga do PRL, czyli kolaboracyjnego rządu i wasalizacji. Wtedy i tylko wtedy imperialna Rosja uzna, że posiada z Polską " przyjacielskie i dobrosąsiedzkie stosunki". Są oczywiście na tym świecie marzyciele i fantaści, którzy szukać będą porozumienia i normalnej współpracy z imperialną Rosją. To c,i co zawsze chcą by było miło i przyjemnie. Mają 50% szans na sukces. Dokładnie tak, jak wyliczył sobie pewien ubogi Żyd, mówiąc swemu koledze, że na 50% wyda swą córkę za Rothschilda. Córka się zgadza, czyli połowa już jest. Wystarczy tylko, żeby Rothschild się zgodził i będzie 100%.
Fantaści i marzyciele są świetni w literaturze. W polityce są tylko nieszczęściem. I takim właśnie nieszczęściem jest Schetyna w polskiej polityce zagranicznej.
Inne tematy w dziale Polityka