Pytanie o prawo własności i związanego z nim władztwa nad językiem polskim wydaje się zasadne, skoro Rada Języka Polskiego jawnie udowodniła, że nie zna odpowiedzi na to pytanie. A jeśli nie zna, to śpieszę z wyjaśnieniem tej, jakże prostej i ważnej, sprawy.
Otóż, szanowna RJP, język polski jest własnością narodu polskiego. To on, i tylko on język ten stworzył i tym samym posiada do niego tytuł własności. Z tytułu własności w oczywisty sposób wynika władztwo nad naszym, polskim językiem. Żadna RJP ani żaden organ administracyjny, z żadnym rządem włącznie, nie ma żadnego prawa do dokonywania zmian w naszym języku.
Oprócz prawa własności, istnieje też co najmniej jeden inny, a bardzo istotny powód, dla którego taka ingerencja jest bezwzględnie bezprawna. Otóż, jest rzeczą oczywistą, iż język stanowi jeden z głównych elementów kształtujących wspólnotę narodową. Kształtuje również indywidualny świat jego użytkownika, gdyż opis świata może być dokonany tylko w języku.
Nikt, nigdy i pod żadnym pozorem nie może sobie uzurpować prawa do manipulacji naszym językiem poprzez administracyjne zakazy i nakazy. Zmiany w języku dokonuje naród w swym ewolucyjnym procesie zmian, które go kształtują.
Istnienie i sens instytucji takich jak RJP ma jedynie wymiar opisowy. RJP może i powinna kodyfikując język, wskazywać na poprawne i błędne formy gramatyczne, bądź ortograficzne języka. Wara im od semantyki i sądów wartościujących. Nie mają do tego żadnego prawa. A już całkowicie barbarzyńskim wobec naszego języka polskiego jest zbrodnia traktowania go za przedmiot do "polityczno-poprawnościowej" obróbki. Koniec i kropka.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo