Artur Rumpel Artur Rumpel
369
BLOG

Węgierskie zmiany

Artur Rumpel Artur Rumpel Polityka Obserwuj notkę 1

 Węgry

Jakiś czas temu głośno było w całej Europie o węgierskiej ustawie medialnej, znacząco ograniczającej wolność słowa i faktycznej likwidacji tamtejszych odpowiedników naszych OFE. Na tym jednak legislacyjna ofensywa naszych „bratanków” się bynajmniej nie skończyła. Można więc rzec, że tamto to była dopiero uwertura do poważnej roboty. Teraz bowiem rząd Wiktora Orbana poważył się na rzecz naprawdę wielką, bo na projekt dosyć znamiennej zmiany konstytucji, a właściwie uchwalenia nowej.

 

 

Różnice w stosunku do poprzedniej, w swoich zrębach pochodzącej z czasów stalinowskiej są znaczące Po pierwsze projekt przewiduje zmianę nazwy państwa z "Węgierskiej Republiki" (Magyar Koztarsasag) na "Węgry" (Magyarorsag). W preambule konstytucji pojawiają się słowa węgierskiego hymnu "Boże zbaw Węgrów i obdarz ich swymi łaskami", stanowiąc mocne invocatio Dei. W projekcie znajduje się też zapis o ochronie życia poczętego ale niestety bez doprecyzowania w postaci zakazu aborcji. Nie ma też w nim obwarowania zakazu małżeństw homoseksualnych. Propozycja ogranicza za to kompetencje Sądu Konstytucyjnego i, co znacznie ważniejsze, zwiększa uprawnienia prezydenta.

 

Brak zapisów o aborcji i małżeństwie dowodzi, że motywacja zmian nie są bynajmniej „wartości chrześcijańskie” a zgoła co innego. Węgierska prawica prąc do zmian ma na uwadze odbudowę tradycyj nie religijnej, a politycznej, ściśle zaś ustrojowej proweniencji. Jest to ze wszech miar słuszne, gdyż podstawową rola konstytucji jest ustalenie podstaw ustroju politycznego państwa., a nie regulowanie spraw obyczajowych, ważnych niewątpliwie, ale nieleżących w tegoż państwa kompetencjach.

 

Projekt nowej węgierskiej konstytucji w sposób delikatny i nieco zawoalowany, ale jednak dosyć wyraźny reprezentuje pewne tendencje restauracyjne, można wręcz rzec, że monarchistyczne. Usunięcie z nazwy państwa członu podkreślającego jego republikański charakter, tradycyjne invocatio Dei, wzmocnienie władzy prezydenta, to wszystko są małe, ale jednoznacznie skierowane kroczki na drodze do przywrócenia monarchii. Nawet ograniczenie kompetencyj Sądu Konstytucyjnego można interpretować w tym duchu jako rozpoczęcie procesu przeniesienia środka ciężkości z władzy Prawa na władzę konkretnej osoby – wzmocnionego prezydenta, a w przyszłości być może regenta, czy nawet króla. Bez większych trudności można sobie wyobrazić, że Wiktor Orban nie miałby nic przeciwko zostaniu regentem.

 

Węgry mają solidne tradycje monarchii regencyjnej. Przez prawie ćwierć wieku byli taką pod panowaniem admirała Mikołaja Horthyego. Mają więc sprawdzone wzorce, do których mogą powoli wracać. Jak widać węgierska prawica rozpoczęła proces tego powrotu, co oznacza, że silne tęsknoty za monarchią w tym kraju są. Należy się cieszyć nawet i z tego, że proces ten jest powolny. Daje to bowiem szansę na przejęcie w czasie jego trwania kontroli nad nim przez rzeczywiście konsekwentnych konserwatystów, w miejsce silnie etatystycznego Fideszu.

 

Zresztą w krajach dzisiejszej Europy najlepszą i najłatwiejszą drogą do powrotu monarchii jest droga powolnych zmian:

-umacnianie roli prezydentów

-umacnianie i ochrona reliktów monarchii takich jak stare ordery, zachowujące resztki formy zakonnej, portrety rządzących w instytucjach publicznych, etc.

-zastępowanie elementów republikańskich monarchistycznymi w symbolice i nazewnictwie państw, w tym przywracanie godeł i flag z epoki monarchii.

 

Węgry robią właśnie krok w dobrym kierunku. Oby wytrwały na tej drodze, a co dla nas ważniejsze, oby także i Polska na tę drogę wstąpiła. Za sto lat bowiem państwa europejskie będą bez wątpienia monarchiami. Od nas zależy, czy będą to chrześcijańskie cesarstwa, królestwa i księstwa, czy też muzułmańskie kalifaty, sułtanaty i emiraty.

Urodziłem się w Rybniku 22 kwietnia 1975. Ukończyłem liceum w Wodzisławiu Śląskim (1994), farmację  w Sosnowcu (1999) oraz etnologię w Cieszynie  (2004). Jestem więc farmaceutą i antropologiem kulturowym. Mam wspaniałą rodzinę - żonę i dzieci. Przez lata nieregularnie publikowałem w różnych czasopismach i na rozmaitych stronach internetowych. W ostatnich latach skupiam się na blogowaniu. Mam też na koncie dwie wydane książki- "Religia w Polsce" (2010) oraz "Ludzie i religie w Polsce" (2012). Od kilku lat skupiam się na prowadzeniu blogów i szukam wydawców dla kolejnych książek. O kulturze piszę pod adresem https://svetomir.home.blog/, tu zaś piszę głównie o polityce. 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka