Artur Rumpel Artur Rumpel
96
BLOG

Czy doczekamy się dobrego prezydenta?

Artur Rumpel Artur Rumpel Polityka Obserwuj notkę 1

 Kaczorowski

Od dawna wyrażam pogląd, że do prezydentów to my szczęścia nie mamy. O ile premierzy, czy marszałkowie sejmu lub senatu trafiali nam się raz lepsi, raz gorsi, o tyle dobrego prezydenta w III RP nie mieliśmy. Ostatnim, który zasłużył na to miano, był ś.p. Ryszard Kaczorowski, może dlatego, że urząd swój objął w wyniku mianowania, a nie wyboru.

 

Wszyscy późniejsi byli w najlepszym razie byle jacy. O generale Wojciechu Jaruzelskim herbu Ślepowron, to w ogóle szkoda gadać, fakty takie jak błaganie Rosjan o interwencję w Polsce, czy rozkazy mordowania ludzi, mówią same za siebie. Lech Wałęsa to człek poczciwy i dobroduszny, ale prosty, zbyt prosty na najwyższy urząd w państwie. Aleksander Kwaśniewski, znany również jako Aleksander Magisteq Trzeźwy, czy też Wampir Kwasula, co prawda powstrzymywał się od rażąco szkodliwych decyzyj politycznych, z jednym wyjątkiem, którym było zablokowanie reformy systemu podatkowego pod koniec 1999 roku, ale za to bardzo szkodził imprezowym stylem sprawowania urzędu.  Z kolei ś.p. Lech Aleksander Kaczyński był niewątpliwie patriotą i mężem stanu, ale z racji swoich zdecydowanych poglądów, bądź też pozostawania pod silnym wpływem brata, będącego liderem opozycji, blokował wszystkie istotne reformy, w tym tak oczywiste, jak zmiana gomułkowskiej procedury odrolniania gruntów. Pominąwszy Jaruzelskiego, wszyscy oni byli zapewne dobrymi ludźmi, nie zmienia to jednak faktu, że byli złymi prezydentami.

 

 

Niestety nic nie wskazuje na jakąkolwiek możliwość poprawy tej sytuacji. Na zwycięstwo w nadchodzących wyborach realne szanse na zwycięstwo mają wyłącznie Jarosław Kaczyński i JE  Bronisław Maria Karol hr. Komorowski z Komorowa h. Korczak, a żaden z nich raczej nie będzie dobrym prezydentem. Jarosław Kaczyński będzie gorszą kopią swego brata. Gorszą, bo nie ma zadatków na męża stanu, a brak żony też mu raczej nie pomoże we właściwym sprawowaniu prezydenckiego urzędu.  Z kolei hrabia Komorowski, z racji swych lewicowych poglądów zapewne przeforsuje refundację zabiegów in vitro i nie zablokuje arcyszkodliwej ustawy o zapobieganiu przemocy w rodzinie, która pozwala na zabieranie dzieci rodzicom z błahego powodu i bez wyroku sądu. Poza tem nie ma on, jak dotąd, wystarczającego obycia na pierwszej linii życia publicznego, w związku z czym jego wypowiedzi obfitują w mniejsze i większe gafy. Wygląda więc na to, że na dobrego prezydenta będziemy musieli poczekać przynajmniej następne pięć lat. A może nigdy się go nie doczekamy? Może w wyborach powszechnych dobrego prezydenta wybrać się po prostu nie da?

Urodziłem się w Rybniku 22 kwietnia 1975. Ukończyłem liceum w Wodzisławiu Śląskim (1994), farmację  w Sosnowcu (1999) oraz etnologię w Cieszynie  (2004). Jestem więc farmaceutą i antropologiem kulturowym. Mam wspaniałą rodzinę - żonę i dzieci. Przez lata nieregularnie publikowałem w różnych czasopismach i na rozmaitych stronach internetowych. W ostatnich latach skupiam się na blogowaniu. Mam też na koncie dwie wydane książki- "Religia w Polsce" (2010) oraz "Ludzie i religie w Polsce" (2012). Od kilku lat skupiam się na prowadzeniu blogów i szukam wydawców dla kolejnych książek. O kulturze piszę pod adresem https://svetomir.home.blog/, tu zaś piszę głównie o polityce. 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka