Artur Rumpel Artur Rumpel
63
BLOG

W sprawie miejsc pochówku tragicznie zmarłych prezydentów

Artur Rumpel Artur Rumpel Polityka Obserwuj notkę 5

 O ile żałoba po ofiarach sobotniej katastrofy zjednoczyła wszystkich Polaków, o tyle wybór miejsc pochówku części z nich, a mianowicie prezydentów Kaczyńskiego i Kaczorowskiego budzi emocjonalne spory. Szczególnie gorąco jest wokół decyzji o pochowaniu JE Lecha Aleksandra Kaczyńskiego wraz z małżonką w Krypcie Srebrnych Dzwonów pod katedrą Św. Św. Wacława Króla i Stanisława Biskupa na Wawelu w Krakowie. Pod krakowską kurią metropolitarną odbywają się bardzo niesmaczne protesty środowisk lewackich przeciwko tej decyzji. Ja osobiście uważałem i uważam, że najlepszym miejscem na spoczynek prezydenta Kaczyńskiego jest archikatedra warszawska, nie mam jednak absolutnie nic przeciwko pochowaniu pary prezydenckiej na Wawelu. Będzie to oddaniem hołdu nie tylko prezydentowi i jego małżonce, ale wszystkim ofiarom smoleńskiej katastrofy, a pośrednio również polskim oficerom pomordowanym przez Sowietów w Katyniu i innych miejscach. 

Duży problem jest natomiast z miejscem pochówku JE Ryszarda Kaczorowskiego, ostatniego Prezydenta . Wszystko wskazuje na to, że zostanie on złożony w podziemiach Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie. To bardzo nieodpowiednie miejsce. Nowoczesna, brzydka, niedokończona i powszechnie nielubiana świątynia, często złośliwie nazywana wyciskarką do cytrusów lub grymasem prymasa nie jest godnym miejscem na pochowanie tak wielkiego człowieka i Polaka, jak prezydent Kaczorowski. Ostatniego londyńskiego prezydenta, jeśli koniecznie ma spocząć w Warszawie (sam pragnął w Londynie), należy pochować w archikatedrze. Innego godnego miejsca w stolicy nie ma. Jeśli go pochowamy w miejscu niedostatecznie godnym, będzie to dla całego narodu polskiego hańba większa od niepochowania Witolda Lutosławskiego na Skałce.  Właśnie sprawa Lutosławskiego zainspirowała mnie do walki o godne pochówki wielkich Polaków. Zdaję sobie sprawę z tego, że mój głos jest słaby i ledwo słyszalny. Pamiętam jednak, że „lawina bieg od tego zmienia, po jakich toczy się kamieniach” (Cz. Miłosz). Dlatego nie zamierzam odpuszczać. Wiem też, że wielcy są zazwyczaj kontrowersyjni. Wystarczy wspomnieć oburzenie, jakie wywołałem w ubiegłym roku, apelując o uhonorowanie Leszka Kołakowskiego. Uważam jednak, że wielkość należy honorować mimo kontrowersyj. Nie ma jej bowiem bez nich. Oczywiście, nie każdy człowiek kontrowersyjny jest wielki, każdy jednak człowiek wielki jest kontrowersyjny.

Urodziłem się w Rybniku 22 kwietnia 1975. Ukończyłem liceum w Wodzisławiu Śląskim (1994), farmację  w Sosnowcu (1999) oraz etnologię w Cieszynie  (2004). Jestem więc farmaceutą i antropologiem kulturowym. Mam wspaniałą rodzinę - żonę i dzieci. Przez lata nieregularnie publikowałem w różnych czasopismach i na rozmaitych stronach internetowych. W ostatnich latach skupiam się na blogowaniu. Mam też na koncie dwie wydane książki- "Religia w Polsce" (2010) oraz "Ludzie i religie w Polsce" (2012). Od kilku lat skupiam się na prowadzeniu blogów i szukam wydawców dla kolejnych książek. O kulturze piszę pod adresem https://svetomir.home.blog/, tu zaś piszę głównie o polityce. 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka