Gdy ujawniono, że ofiar Pegasusa było 578, jedna strona sceny politycznej uznała, że to bardzo dużo, a druga, że bardzo mało. Dla mnie to bardzo dużo. Trzeba bowiem pamiętać, że Pegasus to nie narzędzie pracy operacyjnej, a potężna broń informatyczna stworzona do likwidowania terrorystów.
Nie należy więc mówić o 578 osobach inwigilowanych Pegsusem, a raczej o 578 osobach niszczonych Pegasusem. Mnie od momentu ujawnienia tej liczby dręczy pytanie, ile spośród tych 578 osób już nie żyje? I do ilu śmierci przyczyniło się niszczenie Pegasusem.
Mam nadzieję, że doczekam się odpowiedzi, a ofiary doczekają się upamiętnienia. Jest to bowiem rzecz straszna, że państwo polskie używało informatycznej broni do niszczenia własnych obywateli.
Urodziłem się w Rybniku 22 kwietnia 1975. Ukończyłem liceum w Wodzisławiu Śląskim (1994), farmację w Sosnowcu (1999) oraz etnologię w Cieszynie (2004). Jestem więc farmaceutą i antropologiem kulturowym. Mam wspaniałą rodzinę - żonę i dzieci. Przez lata nieregularnie publikowałem w różnych czasopismach i na rozmaitych stronach internetowych. W ostatnich latach skupiam się na blogowaniu. Mam też na koncie dwie wydane książki- "Religia w Polsce" (2010) oraz "Ludzie i religie w Polsce" (2012). Od kilku lat skupiam się na prowadzeniu blogów i szukam wydawców dla kolejnych książek. O kulturze piszę pod adresem https://svetomir.home.blog/, tu zaś piszę głównie o polityce.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka