Spektakl zwany DEBATĄ.

Niechcąco widziałem i słuchałem debatę dwóch podporządkowanych Premierowi kandydatów Platformy na  " lukratywne"  dla PO stanowisko Prezydenta RP. Moim zdaniem Premierowi wydaje się, że to gra pionkami w celu utrwalenia i wzmocnienia  Jego  osobistej władzy w Polsce. Patrząc jednak na zaciętą twarz pana Radosława Sikorskiego nie byłbym pewny, czy Premier mogłby liczyć na bezwzględne posłuszeństwo tego kandydata na Prezydenta. Pan Komorowski sprawia wrażenie pogodzonego z poddaństwem wobec Premiera, byle tylko do swoich rodzinnych apanaży mógł dorzucić stanowisko Prezydenta RP. Sprawy omawiane w toku tej debaty nie odbiegały od ogólnie wałkowanych od miesięcy w upolitycznionych mediach. Przecież,  jakimś cudem tych dwojga kandydatów oglądamy już w ławach Parlamentu, czy Rządu od kilku conajmniej kadencji. Debata, w/g Sikorskiego,  miała być testem odporności. No i zauwazyłem tę Jego odporność. Nie wiem, czy TICK  w prawym Jego oku był naturalny, czy miał mieć cechy porozumiewawcze z telewidzami. No , ale może ten tick to pozostałość po Afganistanie i to rozumiem, bo w innym przypadku byłby, mimo srogiej, poważnej  zajęczej miny mało odporny , co widzieliśmy już kiedyś , gdy łzawił odchodząc z funkcji Ministra Obrony . Pan Komorowski podoba mi się tęsknotą za Wilnem. Obawiam się tylko, że zajechawszy jako Prezydent RP do Wilna  nie ogłosiłby wszem i wobec, że " jestem LITWINEM ', tak jak to już kiedyś ogłosił poeta MIŁOSZ. Myślę, że Prezydent Rzeczypospolitej Polski  piastujący najwyższy urząd w Państwie nie może być tak spolegliwy i uzależniony od swojej partii i tego spodziewam się po nowym Prezydencie Polski niezaleznie z jakiej opcji politycznej zostanie wyłoniony, bo inaczej proponuję pozostać przy obecnym Prezydencie, którego dobre i złe cechy są nam znane i wcale nie są takie naganne jak głosi Platforma, której członkowie mają więcej grzechów na sumieniu niz aktualny Prezydent ze swoim bliżniakiem łącznie..