Z niekłamanym niepokojem przeczytałem dzisiaj wiadomość, że ZUS tonie i w dół ciągnie budżet. Jest to o tyle grożne, że faktycznie fakt taki może się stać smutną rzeczywistością. Podobno trzy lata wstecz prognozy ZUS mówiły o ewentualnym deficycie w latach 2008-2012 rzędu 184 miliardów złotych. Tymczasem prognozy na dziś są przerażające, gdyż ZUS prognozuje na najbliższe pięciolecie deficyt w wysokości 350 mld złotych w wersji optymistycznej, czyli 70 mld rocznie. Słychać jednak przepowiednie, że deficyt może wynosić nawet 83 mld złotych rocznie, co daje w okresie pięcioletnim deficyt na kwotę już nie 350 mld, a 415 mld złotych. Pamiętam słowa premiera Tuska, że po objęciu rządów przez Platforme Obywatelską będzie tylko lepiej. Tymczasem w świetle powyższych liczb, można by powiedzieć, że lepiej to już było......ZUS będzie musiał zaciągnąć wysokie pożyczki bankowe, aby mieć płynność wypłat emerytur i rent. Patrząc na te zjawiska okiem normalnego jeszcze obywatela zastanawiam się, czy rząd pod egidą PO panuje nad polską gospodarką i finansami ? Uważam, że wiele ważkich spraw z życia RP nie podlega żadnej kontroli państwa. Zaniedbano prowadzenia realnej , bieżącej i uczciwej statystyki wynikiem czego Rząd nie ma przeglądu spraw gospodarczych i finansowych Państwa. Nie robi się niczego, aby ograniczyć tworzenia nowych emerytów po zaledwie 15-letniej pracy zawodowej. Nadal, ze względów politycznych dokłada się olbrzymie sumy do KRUS. Pozwala się na wielomilionowe inwestycje ,/ także realizowane przez ZUS /, luksusowe wyposażenie gabinetów, ponad standardowe apanaże i wysokie nad przyzwoitość odprawy kierownictwa jednostek. Szuka się sposobów aby uhonorować wysokimi emerturami ludzi, którzy większość swego zawodowego życia realizowali poza granicami Polski, a wracali tylko dlatego , aby bądż dorwać się do intratnej posady , często rządowej, bądż uzyskać w wyszukany sposób rentę inwaldzką, czy polską emeryturę. Już w latach 1993 do 1998 w majestacie prawa okradzino emerytów i rencistów z należnych im wypracowanych emerytur . Podobno, jak tłumaczono w imię wyższej konieczności, gdyż Państwu Polskiemu groziło bankrutctwo. Ciekawy jednak był fakt, że w tym samym czasie podwyzki płac otrzymali sędziowie, policja i pies wie kto jeszcze. Nikt dotychczas nie zajął się sprawami okradzionych emerytów. A dochodzenie zwrotu zabranych emerytom części należnych emerytur w polskich sądach cywilnych /sądy poracy nie podejmują tych spraw/, jest tak kosztowne, że nie ma mowy aby normalnego, okradzionego emeryta było na to stać, a i tak negatywne dla emeryta wyroki można z góry przewidzieć już po pierwszej rozprawie sądowej. Myślę, że emerytom, nawet pod rządami Platformy Obywatelskiej, należy się troska i szacunek Państwa, a nie straszenie zapaścią systemu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Sądzę, że ktokolwiek wierzy w sprawiedliwość na świecie, ten jest fałszywie poinformowany.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka