Sądzę, utworzenie Rady d/s polityki zagranicznej przy Premierze, jest votum nieufności wobec
ewentualnego kandydata na Prezydenta RP ministra Spraw Zagranicznych Radka Sikorskiego...... i słusznie !
Uważam, że trzeba mieć ograniczone zaufanie do ludzi, którzy w pewnym czasie wypięli się na Ojczyznę robiąc latami różne sprawy na obczyżnie, o których niewiele wiemy. Często ludzie ci nie mają, bądż mieli polskiego obywatelstwa, czy też nadal posiadaja podwójne obywatelsto. Naiwnością jest powierzanie takim osobnikom stanowisk rządowych w Mnisterstwie Spraw Zagramicznych, Obrony Narodowej, Finansów , czy Sprawiedliwości. Sprawy prowadzone w tych ministerstwach są tak strategiczne dla Polski, że aż strach pomyśleć gdyby.....,,Odrębną sprawą są powiązania rodzinne tych "zagraniczników" . Przeciez z doświadczenia wiemy, że w wielu momentach małżeństwa dzielą się ze sobą nie tylko miłością, ale często najbardziej tajnymi informacjami dotyczącymi spraw bieżących, politycznych, finansowych,obronnych itp. itd. A jak współmałzonek jest zależny zawodowo, materialnie i ambicjonalnie od swych " różnych" mocodawców, to droga do zdrady otwarta. Niestety, w bałwochwalczym uwielbieniu Zachodu stawia się tych "przybyszów z dalekich stron" na tak newralgicznych stanowiskach. Quo vadis Polsko ?
Sądzę, że ktokolwiek wierzy w sprawiedliwość na świecie, ten jest fałszywie poinformowany.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka