Gdy jesteś samodzielnym rodzicem potrafi się zrobić dziwnie.
Nie jestem mamą. Jestem tatą który samodzielnie wychowuje dorastającą córkę.
Mama nie jest obecna w życiu młodej. Od ponad ośmiu lat, mniej więcej od rozwodu licząc. Czasem zadzwoni, czasem trudno się z nią skontaktować przez długie tygodnie. Mieszkamy w innych miejscach.
Nigdy nie było między nimi relacji mama - córka. Ja robię co mogę tłumacząc i pokazując życie jednak pewne decyzje są już typowo po stronie córki. Poza tym ani córki ani byłej żony nie zmuszę do rodzinnych zachowań.
Minął dzień mamy. Zero zainteresowania ze strony latorośli, to bardziej mi zależało żeby zadzwoniła z życzeniami. Jestem rzemieślnikiem, córka ogólnie lubi pomagać mi w warsztacie. Jednak nie tym razem. Prezent zacząłem i skończyłem robić sam. Zero zainteresowania.
Nie naciskałem. Bardziej wskazałem kierunek niż wytyczyłem dokładną trasę. Eks żona chyba zdaje sobie sprawę bo to nie pierwsze dość "chłodne" zachowanie córki.
Piszę to żebyście wiedziały i wiedzieli że nie zawsze mąż, ojciec jest niegoarniętym żulem a dziecko to nie zawsze roszczeniowa bestia.
I niestety, mimo że w jakiś sposób żal mi byłej żony, tym bardziej w takiej sytuacji,to nie mam zamiaru robić nic bardziej.
Życie .
Jestem artystą, rękodzielnikiem, samoukiem. https://www.facebook.com/Stypart81 Samodzielnym niepełnosprawnym rodzicem niepełnosprawnej córki. Mimo ze choroba (NF1) jest poważna to udaje nam się zachować samodzielność. A uwierzcie mi to bardzo ważne.
Mam naprawdę szerokie zainteresowania, historia, etnografia, historyczna inżynieria budowlana, sztuka i rękodzieło, gry komputerowe.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości