Ślizga się po karcie ołówek, lecz ta nadal
jest pusta, mimo tylu wysiłków, by składać
najlepsze życzenia – sobie – końcem listopada.
Zima, gdy nadchodzi, to ma w swojej pieczy,
co się nijak nie daje wyzuć lub zaleczyć;
mróz porządkuje zdarzenia i kształtów przydaje
realnych minionemu. Kiedy w zimne kraje
podejmujesz wyprawę, licz się z kolorytem
lokalnych zwyczajów, bowiem, jak się zdaje,
w zimnie zawsze odżywa to, co już przeżyte.
Na list swój nie odpiszesz i któż się tym przejmie...
Może jedynie księżyc odkłoni się uprzejmie,
pod modnym, chociaż zmiennym, lśniąc adresem. Niemniej
jednak ty mód się wyrzekłszy, uznałeś, że oto
świat trwa wciąż w tym samym punkcie. Ku kłopotom
ruszyłeś żwawo. Wybacz – lecz sam się prosiłeś,
znikąd wzór swój wywodząc na wewnętrzną siłę,
która z fizyki praw kpi lub ma je w pogardzie:
żadnej nie wykonałeś pracy i nic nie stworzyłeś,
żyjąc w pustce tak mocno, że nie można bardziej.
Inne tematy w dziale Kultura