drżenie obok i drżenie w sobie
wargi drżąc wymawiają słowa nikomu
słupy soli ognia wody w słowie
mamią ręce dotknięciem lądu
ląd daleki mglisty nieznany
bez map bez niekształtnego choć obrysu
co poznane jest już za nami
białą sierścią pachnącym kresem
w głąb się nie cofnąć do ucha
przytknięty warg spękany kamyk
mały świat mało czasu mała wódka
parzy usta wciąż wierne te same
z nimi naprzód w zmowie najszczerszej
z mowy rosną bałwochwalcze kontury
z myśli głowa wyzbyta jak kieszeń
z groszy: małych dużych błyszczących brudnych
drżenie w sobie cały twój ląd
niewidoczny ktoś ścisnął dłońmi
co za nami jakby nie stąd
ale coraz trudniej zapomnieć
Inne tematy w dziale Rozmaitości