Bartosz Wiciński-STOPS Bartosz Wiciński-STOPS
903
BLOG

Boże Narodzenie czyli Jezus w Tupolewie

Bartosz Wiciński-STOPS Bartosz Wiciński-STOPS Polityka Obserwuj notkę 21

Wielkimi krokami zbliżają się kolejne święta Bożego Narodzenia. Jednak ostatnie święta Wielkanocne pokazały, że mamy do czynienia z nową formą obchodzenia świąt o charakterze religijnym. Czym innym można nazwać przystrajanie Grobów Pańskich w połamane brzozy i złożenie Jezusa Chrystusa w Tupolewie, jak nie nowoczesną formą obchodzenia świąt przez proboszczów i parafian? W samym mateczniku pielgrzymów w Częstochowie na Jasnej Górze postawiono wtedy 96 krzyży, symbolizujących tych ludzi którzy zginęli w wypadku lotniczym pod Smoleńskiem. Taki wystrój Grobów Pańskich jaki wtedy zorganizował kościół katolicki pokazuje jak wielkim jest bankrutem pod względem moralnym i politycznym. Pamiętam, że wtedy można było się spotkać z frontalnym oburzeniem wiernych, którzy przyszli na adorację do kościoła i doznali szoku. Czy w tym roku będziemy również świadkami podobnego skandalu, gdzie szopkę bożonarodzeniową zamieni się na wrak Tupolewa z biało - czerwonymi szachownicami i połamanymi brzozami w tle? Wszystko może na to wskazywać, ponieważ razy jakimi obdziela się Prawo i Sprawiedliwość z Solidarną Polską na skrajnej prawicy wiąże się też w ostatnich dniach z katastrofą smoleńską. Zespół który został powołany d/s obrony pamięci po Lechu Kaczyński już straszy Jacka Kurskiego pozwem do sądu. We wczorajszym porannym polsatowskim "Graffiti" Europoseł Solidarnej Polski odwinął się i sam zaczął mówić o pozwach, jeżeli ktoś będzie mówił nieprawdę czy źle interpretował Jego wypowiedzi o podpisaniu Traktatu Lizbońskiego. Oczywiście pamiętamy wypowiedź Jacka Kurskiego o tym, że nie ma wroga na prawicy. Naturalnie, że Go nie ma. Wzajemnie potencjalne zapraszanie się na sale sądowe tylko to potwierdza, bo to przecież jest takie normalne wśród kochających się katolików walczących teraz o ten sam elektorat.

Katastrofa smoleńska, która już na różne sposoby była przerabiana w walce politycznej ma nową twarz podczas świat. To twarz Jezusa Chrystusa, który pewnie po Bożym Narodzeniu będzie miał znowu ciężki ból głowy, żeby nie napisać kaca. Nie wiem czy by sobie życzył takiego uprzedmiotowienia awiacyjno - politycznie - biznesowego. Generalnie rzecz biorąc to jest mi to obojętne czy Jezus Chrystus będzie leżał w żłobku, Tupolewie czy z czasem na śmietniku historii. Martwi mnie tylko kondycja psychiczna wiernych, którzy podczas nadchodzących świat oprócz radości z prezentów i rodzinnych spotkań oraz łechtania podniebienia świątecznymi potrawami, znowu mogą być podzieleni tak jak to miało miejsce w kwietniu tego roku. Niestety, tak jak w dzieleniu Polaków w Wielkanoc i dzieleniem organizacją marszu 13 Grudnia prym wiedzie Jarosław Kaczyński i Gazeta Polska, tak samo pewnie będzie za jakieś dwa tygodnie. Nie chce już przypominać jak prezes Prawa i Sprawiedliwości podzielił katolików w sprawie kary śmierci. Nie ma co ukrywać, że biznesowo z takiego przedsięwzięcia jakim może być katastrofa smoleńska w otoczcie Bożego Narodzenia najbardziej będzie zadowolony  naczelny Gazety Polskiej. Pewnie jak grzyby po deszczu wyrosną pod kościołami, które są zblatowane z Tomaszem Sakiewiczem stoiska z gadżetami smoleńskimi w postaci książek i filmów. Takiej okazji do zarobienia pieniędzy nie można przecież przepuścić. Być może przez Antoniego Macierewicza zostanie przedstawiona jakaś nowa teoria dla podgrzania potencjalnych kupców. Tak jak kiedyś pisałem w jednej notce pod tytułem "Kaczyński na smyczy Sakiewicza", prezes nie będzie miał za wiele do powiedzenia w takim wykorzystaniu świąt przez Gazetę Polską.

Smoleński Nangar Khel z jakim będziemy pewnie mieli do czynienia w Boże Narodzenie może doprowadzić nie tylko do przypadkowego ostrzału, ale do ogólnego buntu wśród wiernych, którzy nie podzielają takiego wykorzystania tragedii. Po incydencie Wielkanocnym z użyciem Tupolewa gro wiernych otwarcie krytykowało kościół katolicki i  pojawiały się nawet głosy które wprost mówiły o tym, że wierni już nie będą uczęszczać na niedzielne nauki kościelne. Nie wiem czy to nie doprowadziło w pewniej mierze do tego, że Ruch Palikota wjechał do Sejmu na hasłach antyklerykalnych bo z badań wynika, że wielu wyborców Jego ugrupowania to katolicy. Mnie to np. cieszy, że Jarosław Kaczyński do spółki z Tomaszem Sakiewiczem odpycha wierzących od kościoła katolickiego. To doprowadza do tego, że getto PiSowsko - smoleńskie będzie tętniło swoim życiem nie rozlewając się na Polskę a wręcz przeciwnie będzie szczelnie zamknięte. Z takiego postępowania może nie być zadowolony sam kościół, ponieważ mniejsza liczba wiernych to spadek dochodów z tacy i jakiś prywatnych datków. Jeżeli do tego dojdzie zmniejszenie lub likwidacja funduszu kościelnego w połączeniu z działaniem Jarosława Kaczyńskiego i Tomasza Sakiewicza, to za jakiś czas głos kościoła nie będzie już składał propozycji o odprowadzaniu jednego procenta z kieszeni podatnika ale już ze trzy. To już doprowadzi do totalnej frustracji wśród Polaków. Zatem wszyscy katolicy powinni podziękować prezesowi i naczelnemu za gruntowne wspieranie myśli antyklerykalnej w naszym kraju. Ja jako osoba niewierząca również składam na Wasze ręce płomienne "dziękuję". Tak trzymać Panowie!

BANUJĘ ZA SPAM. ROCZNIK 1976.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Polityka