Tej kobiecie /raczej kobiecinie/ jak widać, nie stać na odrobinę kultury, zachowania powagi i przyzwoitości - a o czym piszę to każdy wie ktoi oglądał dzisiejsze, żałosne wystąpienie p. Kopacz w Sejmie. Trudno pogodzić się z utratą "waaadzy" ale taka była wola wyborców i należy to uszanować.
Po doskonałym i rzeczowym wystąpieniu Pana Prezydenta Andrzeja Dudy przyjętego oklaskami i owacją na stojąco przez całe gremium, nastrój doniosłego dnia zakłóciła właśnie ustępująca Premiera atakując w niewybredny sposób PiS i personalnie kandydata na ministra ważnego resortu. Takie zachowanie to norma w PO i w zasadzie mozna by przejść nad chamskim zachowaniem Premiery gdyby nie wystąpiła po Prezydencie RP który w bezpośredni sposób mówił i prosił jednocześnie -
...W wielu parlamentach na świecie temperatura dyskusji jest często znacznie wyższa niż w Polsce, ale ...... ... Prosiłbym, aby państwo prowadzili dyskusję merytoryczne. Prosiłbym aby granice sporu, granice pewnej przyzwoitości, języka, który w Polsce często nazywa się „językiem parlamentarnym” – nie były przekraczane. Żeby język parlamentarny nadal był rozumiany, jako swoisty język dyplomacji i pewnej kultury debaty. Bardzo państwa o to proszę, żeby nie było tak, że ktokolwiek będzie wychodził z tej izby w poczuciu tego, że został znieważony, że został obrażony, że traktowano go z pogardą
Jak się okazuje, Premiera Kopacz nic z tego nie zrozumiała i wszystko za tym przemawia, że już nie zrozumie bo to wymaga pewnych cech charakteru, taktu, godności i czegoś tam jeszcze - a tego jak się nie ma to i mieć nie będzie.
Inne tematy w dziale Rozmaitości