Na Liście Żydów ze strony polonica.net znajduje się dobrych kilka tysięcy nazwisk. Jeśli kogoś na niej nie ma, to znak, że po prostu nie istnieje w przestrzeni publicznej. Żydami są i Szymon Wydra i Doda, a nawet en bloc magnacki ród Radziwiłłów (kto nie wierzy, niech sprawdzi).
„Zdemaskowani” mają dłuższe lub krótsze notki biograficzne. Niektórzy mają przypisane „prawdziwe” nazwiska (np. Janina Paradowska – Rachela Busch), część ma dopisane różnorakie epitety, z których najciekawsze to „dywersant”, „paszkwilant”, „polonofob” i „świnia Orwellowska”. Jednak najwyższym odznaczeniem jest „wróg nr1 Polskości, Narodu Polskiego i Wolnego i Niepodległego Państwa Polskiego”. Początkowo myślałem, że jest to na prawdę duże wyróżnienie, jednak gdy zliczyłem kilkudziesięciu „wrogów nr1” stwierdziłem, że na podium jest jednak dość ciasno.
Wedle zapewnień autorów „Listy”, jest ona regularnie uaktualniana. Jednak roi się na niej od błędów i luk. Przecież wszyscy wiedzą, że Janusz Głowacki naprawdę nazywa się Jona Kopfman, a Kasia Kowalska to córka stalinowskiego zbrodniarza. Aby ułatwić pracę redaktorom, proponuję dać czytelnikom możliwość samodzielnego edytowania „Listy”, jak np. na Wikipedii. Wyjdą na jaw takie żydowskie łajdactwa, o których nawet właścicielom polonica.net się nie śniło.
A póki co chciałbym złożyć auto-donos. Ja także, jak wielu lokatorów „Listy”, przetłumaczyłem książkę; nie dość że o Żydzie, to jeszcze żydowskiego autorstwa (Ludwig von Mises - „Wspomnienia”). Bardzo cenię sobie poezję Jacka Kaczmarskiego, prozę Stanisława Lema, rozważania Ayn Rand, poglądy ekonomiczno-społeczne Miltona i Davida Friedmanów. Swego czasu pisałem także do żydokomunistycznego „Rubikkonu” (patrz hasło Jakub Riedel). Libertynem nie jestem, ale zawsze można to zmienić. Niniejszym wnoszę o wciągnięcie mnie na listę współpracowników tajnego spisku żydomasońskiego. To kwestia prestiżu.
Inne tematy w dziale Polityka
