Dzisiejsze zachowanie Komorowskiego, który razem z agentem Rylskim znów płakali nad swoim losem po przegranych wyborach pokazuje, że do Komorowskiego i zapewne wiekszości Platfusów w ogóle nie dotarły przyczyny, dzięki którym przerżnęli wybory prezydenckie. Widać, że w parze z tą nieświadomością idzie zwierzęcy strach przed przegraniem jesiennych wyborów a zatem PIS powinien przyjąć skuteczną strategię dobicia tej chorej i nikomu niepotrzebnej partii jaką stała się PO. Strategia powinna polegać na działaniu pozbawionym jekiegokolwiek straszenia Platfusów rozliczeniami i rewanżyzmem lecz powinno się ich umiejętnie usypiać zgrabnymi kawałkami o wspólnej Polsce i ogólnej miłości. Politykę tę rozpoczął już zresztą Andrzej Duda i w jego przypadku powinna być ona stosowana bo przyniesie mu same plusy w kontraście do zachowania się partyjnego sługusa, który był jego poprzednikiem. Platfusy będą usilnie do samych wyborów straszone PISem przez Michnika i jego przydupasów należy zatem zaaplikować platformerskiej tłuszczy terapię uspokajającą stosowaną od rana do wieczora na wszystkich politycznych szczeblach i frontach. Tylko tak uspokojone i wyluzowane Platfusy zmienią poglady bądź zostaną w dniu swojego pogrzebu 25 października w domu.
Inne tematy w dziale Polityka