"– Ja postrzegam tę debatę jako tak zwany coup de grâce. Z francuskiego cios łaski, który dzisiaj Andrzej Duda zadał konającemu politycznie Bronisławowi Komorowskiemu. Ale mówmy tylko o faktach. Powiem szczerze, że nie jestem ani w sztabie Dudy, bo tam jest tłoczno od ekspertów, ani w sztabie Komorowskiego, bo jak mówił „Nowy” (ppor. Waldemar Morawiec grany przez Cezarego Pazurę – red.) w filmie „Psy” Pasikowskiego: „No co tam będę tam sam stał”. Komorowski złamał wszystkie zasady debaty politycznej.
Jakie?
– Choćby brak hasła przewodniego, reakcja na ataki przeciwnika, zamiast wyprowadzanie własnych. A kiedy już je wyprowadzał, to nie dotyczyły życia zwykłego obywatela, o którym często mówił Duda. A proszę zauważyć, że media stworzyły Komorowskiemu swoistą bramkę umożliwiającą reakcję. Miał obok sympatyzujących dziennikarzy podstawionych przez stację! Pytali o jakichś chrześcijan z Syrii! A co nas to obchodzi? Co to obchodzi zwykłego Polaka?! Pytania o przysięgę prezydencką ze strony pani Olejnik? Boże, przecież oni byli totalnie nieprzygotowani! Ci dziennikarze chyba nawet dużo zarabiają. Nie wiem czy to się nie skończy, ale to już ich zmartwienie. Jedyną osobą przygotowaną do tej debaty był Andrzej Duda. To jest śmieszne. Wielokrotny nokaut!
Aż tak?
–Nokautuje się przeciwnika, który walczy. To był cios łaski, czyli coup de grâce. Klasyczne dobicie przeciwnika, który żebrze o polityczną eutanazję. No i ją dostał."
http://www.fakt.pl/polityka/wojciech-jablonski-duda-wbijal-sztylet-w-przeciwnika-i-krzyczal-zdychaj-,artykuly,546923.html
Inne tematy w dziale Polityka