Wczorajsze przesłuchanie Jana Vincent Rostowskiego przed Komisją ds. Amber Gold powinno wejść do kanonów nauczania wszelkiej maści politologów a także młodzieży, która chce świadomie odbierać i oceniać rzeczywistość polityczną w Polsce po 1989 roku.
Wyjątkowo znacząco zabrzmiały słowa byłego ministra finansów w rządzie Donalda Tuska o konstytucji i praworządności. Dawno nie słyszałem tak jednoznacznego przyznania się do winy ze strony aparatczyka PO. A wszystko to w kontekście faktu oto takiego, że służby skarbowe podległe Rostowskiemu nie potrafiły przez 3 lata wypełnić swoich obowiązków. Konstytucyjnych i ustawowych. Oczywiście, w ramach "szczerej troski o praworządność".
Ale zanim do tego dojdę opowiem Państwu historię jakich wiele bo wielu Czytelników mogłoby "pochwalić się" podobnymi doświadczeniami.
Było to w roku 2011. Wystawiłem fakturkę VAT na kwotę nie przekraczającą 3 tys. zł za usługi doradcze dla jednej z firm w centralnej Polsce. Swoje zrobiłem, firma zapłaciła, "wacik" odprowadziłem, sprawozdanie "wacikowe" dostarczyłem do US w terminie. Podatki opłacone. Żadnej łaski, żadnego bohaterstwa - po prostu konstytucja i praworządność....
Po kilku miesiącach dostałem wezwanie do stawienia się w US. Z wezwania nie wynikało o co chodzi więc postanowiłem się zapytać u źródła. Dowiedziałem się, że u mojego owego kontrahenta jest kontrola z US i domagają się - poprzez wrocławski US - wyjaśnień na temat owej fakturki. Opiewającej - przypominam - na kwotę nie przekraczającą 3 tys. zł. Pani urzędniczka poinformowała mnie, że mam dostarczyć dowody, iż usługa została realnie wykonana.
OK. Następnego dnia zameldowałem się u tej pani z dowodami zapisanymi "na gwizdku" USB. Pani skopiowała sobie te dowody na swój komputer i zaczęła przeglądać. A było tego sporo, w tym cała korespondencja mejlowa (kilka GB) więc szybko się wkurzyła i dała upust swojemu niezadowoleniu (z ilości dowodów) mniej więcej następującymi słowy:" ja p..., ja mam teraz godzinami to analizować, żeby tamci (w tamtym US) mieli spokój i czyste sumienie?. Przez fakturę na 3 tysiące? Czy oni tam myślą, że ja nie mam nic ważniejszego do roboty?" Oj, wkurzyła się nie na żarty...
Koniec końców stanęło na tym, że odręcznie napisałem oświadczenie, iż usługa została wykonana a pani urzędniczka dopisała na tym oświadczeniu, iż potwierdza moje słowa na podstawie dostarczonych dowodów. I tyle.
Przypominam, było to w roku 2011 kiedy Amber G. hulał sobie po Polsce przez nikogo (urzędy skarbowe) niepokojony.
Wracam do Rostowskiego i jego "praworządności". Z uwagą wysłuchałem pierwszej części wczorajszego przesłuchania. Tylko pierwszej bo dostałem wezwanie od kolegów celem wywołania rwy kulszowej i/lub bólu łydki. Tak, że wczoraj nie mogłem nic napisać.
Odsłuchałem dzisiaj jeszcze raz dialog pomiędzy panią Wassermann a mister Rostowskim i sporządziłem krótki stenogram. Od 49 minuty i 47 sekundy brzmi to tak:
M.Wassermann: Jeżeli 14-go lutego powstaje dokument, iż powinna być przeprowadzona kontrola majątku małżonków P. i ta kontrola do upadłości nie zostaje nigdy przeprowadzona, to proszę powiedzieć, w jakim zakresie pani Górecka dobrze pełniła swoje obowiązki jako naczelnik Pierwszego Urzędu Skarbowego
J.V.Rostowski: O tym 30 sierpnia nie wiedziała. Ale wydaje mi się, że fundamentalny błąd w pani tezie jest następujący. Pani zakłada, że piramida Amber Gold upadła by szybciej, gdyby urzędy skarbowe, służby skarbowe bardziej konsekwentnie egzekwowały powinności papierowe albo nawet finansowe od Amber Gold. Ja zasadniczo z tą tezą się nie zgadzam, dlatego że jestem przekonany, że człowiek taki jak Marcin P., bardzo przebiegły, gdyby był przyciskany, to zatrudniłby przestępczego ale bardzo sprawnego księgowego, który by mu te wszystkie papiery przygotowywał i urzędy skarbowe wszystkie te należności, obowiązki papierowe, dostawałyby od Amber Gold i jeszcze w dodatku dostawałyby pieniądze. Co więcej i tutaj tkwi jakby zasadniczy, jeśli mogę dokończyć, tutaj tkwi zasadniczy błąd w tezie pani przewodniczącej i posłów PIS. (…)
Zakładacie, że takie działanie ze strony urzędów skarbowych jakkolwiek by nie było naganne, jakkolwiek by nie było niesłuszne , to prawidłowe działanie doprowadziłoby do szybszego ukrócenia piramidy. Obawiam się, że mogłoby być dokładnie odwrotnie. Bo gdyby wszystkie papiery ..
M. Wassermann: Koniec tych bzdur, przechodzimy do pytań …
Źródełko: http://www.tvpparlament.pl/retransmisje-vod/inne/przesluchanie-b-szefa-mf-jana-vincentarostowskiego-przez-komisje-sledcza-ds-amber-gold-cz-1/38103169
Rostowski później powtórzył swoją "tezę" jakoby działania US i UKS spowodowałyby li tylko oszukańcze działania ze strony AG i państwa P. Więc zachowanie administracji skarbowej było jakby bez znaczenia. "Jakkolwiek by nie było naganne..."
Dodajmy, chodzi o działania US i UKS wynikające zarówno z konstytucji jak i ustaw! Siekiera się w kieszeni otwiera na takie dictum...
Rostowski utrzymuje, jakoby realizowanie (i egzekwowanie przez administrację skarbową) obowiązków informacyjnych przez spółki (podatników) prawdopodobnie nie zapewniłoby ukrócenia oszustw: "może by tak było, może nie". Jedno wiemy na pewno: brak kompetencji(?) urzędników skarbowych i/lub ich niepraworządne działanie doprowadziło do katastrofy. Rostowski niejako twierdzi, że nie dało się inaczej w owym czasie.
Jestem absolutnie innego zdania: uważam, że Rostowski jest niekompetentny do cna.. Proszę mi wybaczyć, ale żeby to dowieść muszę się nieco pochwalić. Jeszcze zanim afera Amber Gold wybuchła, na jednej z uczelni napisałem pracę na temat systemów wczesnego ostrzegania w biznesie. Fakt, to były "tylko" studia podyplomowe ale moja praca podyplomowa nie była licha: dokładnie 200 stron. W mojej publikacji korzystałem również z książek poświęconych oszustwom gospodarczym. Na przykład:
Wszystkie te książki zostały wydane w roku 2008!!! Grubo przed Amber Gold!!!!
Zatem była powszechnie dostępna wiedza i gdyby administracja skarbowa pod "światłym kierownictwem" Rostowskiego chciała (potrafiła) działać to by skutecznie zablokowała działalność państwa P.
Państwa P. i pewnie kogoś jeszcze. Kogo?
No i na zakończenie znaczące słowa Rostowskiego z jego wczorajszego swobodnego oświadczenia złożonego na początku obrad Komisji:
Komisja została utworzona aby zbadać prawidłowość i legalność działań organów i instytucji publicznych wobec podmiotów wchodzących w skład grupy Amber Gold. Ja tylko chcę powiedzieć, że wtedy, kiedy Platforma Obywatelska rządziła, kiedy ja i wiele kolegów piastowaliśmy wysokie funkcje w państwie, to dla nas najważniejszą podstawą działania była konstytucja, ustawy zgodne z tą konstytucją i praworządność.Tego niestety dzisiaj nie można powiedzieć. Dziękuję bardzo.
Ja też dziękuję panu Rostowskiemu. Za szczerość. To prawda, nie można dzisiaj powiedzieć, że wtedy, kiedy Platforma Obywatelska rządziła, kiedy Rostowski i wielu jego kolegów piastowali wysokie funkcje w państwie, to dla nich najważniejszą podstawą działania była konstytucja, ustawy zgodne z tą konstytucją i praworządność.
Oni mieli konstytucję, ustawy i całą tę praworządność w ....
Co Rostowski udowodnił wczoraj przed Komisją ds. Amber Gold w całej rozciągłości i okazałości. Problem w tym, że on tego nie rozumie. Na szczęście to problem jego, Platformy O. i ich zwolenników ...
Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka