Boni dostał "z liścia"

TW Znak, czyli eurodeputowany Boni oberwał w twarz od Korwina-Mikke na spotkaniu europosłów w siedzibie MSZ.

Poinformował o tym zdarzeniu osobiście euroobywatel Boni. Ubolewa przy tym, że przepraszał już publicznie za swoje zachowanie sprzed lat. I w domyśle na tym powinna się sprawa zakończyć.

Gwoli ścisłości, Korwin obiecał wiele lat temu, że "da w twarz" Boniemu za to, że w czasie przygotowania ustawy lustracyjnej, Boni nazwał go oszołomem i idiotą.

Jednym słowem, dotrzymał obietnicy, choć nie była to obietnica wyborcza.

Mam dużą trudność, żeby współczuć Boniemu i potępiać Korwina-MIkke. Ale może to jedyny sposób, żeby przywrócić do życia politycznego poczucie honoru?