Pył bitewny opadł? Nie, będzie się unosił jeszcze długo, co najmniej do czasu expose nowego rządu. Nowego, bo nie sądzę aby PIS nadal sprawowało władzę.
Połowa Polaków pogrążona w rozpaczy, połowa zachłystuje się zwycięstwem. Spodziewałem się, że zwolennicy KO i reszty (w tym media opozycyjne) będą używać określeń typu "opozycja zmiażdżyła PIS". A tu nie, trzeźwi twardogłowi widzą, że pyrrusowe zwycięstwo PIS (taka przegrana wygrana) może w pewnej perspektywie zamienić się w pyrrusowe zwycięstwo opozycji. Nic nie jest dane raz na zawsze a szczególnie w polityce. Niestety, politycy Prawa i Sprawiedliwości (szerzej: Zjednoczonej Prawicy) usunęli - ostatnich latach - ze swojej świadomości taki scenariusz wydarzeń.
Rok 2019 i wyniki ówczesnych wyborów były ostrzeżeniem. Ostrzeżeniem, które PIS w swojej omnipotencji zlekceważyło uznając, że - pisząc językiem łyżwiarstwa figurowego - wartość ekonomiczna i techniczna programu ma dominujące znaczenie w porównaniu do wartości artystycznej sprawowania władzy. Suprise ... niespodzianka.
Tuż przed wyborami napisałem na X (Twitter), że po raz ostatni oddam głos na Prawo i Sprawiedliwość. Czy jest coś, co mogłoby zmienić moją decyzję?
Kilka warunków musiałoby być spełnionych. Od razu uspokajam: nie, nie chodzi mi o osobiste korzyści - stary jestem i już świata nie zwojuję. Ale Polski mi szkoda. Wiem, wiem. Politykom PIS też szkoda tylko że im (części z nich) po osobistej szkodzie. A do utraty mandatów dojdą jeszcze utraty stanowisk, synekur i co za tym idzie przychodów.
W prawicowym środowisku dominowała przez lata (twierdzę, że przez całe ostatnich 8 lat) następująca filozofia:
1. W trakcie kadencji nie należy krytykować bo ... sondaże są pomyślne i może to być oceniane jako szerzenie defetyzmu / wroga dywersja - musimy być zjednoczeni
2. Przed wyborami krytykować nie należy ... bo w mocno wpłynie to na wynik wyborów. A przecież nie chcemy porażki.
3. Po wyborach krytykować nie należy ... bo to doprowadzi do upadku (rozbicia) sił patriotycznych. Trza się zebrać w sobie i walczyć dalej
Reasumując: krytykować nie należy.
Gdyby PIS uzyskał w tych wyborach nie więcej niż 20% głosów uznałbym, że należy się pożegnać na zawsze z czołowymi politykami PIS (ZP). Wynik Zjednoczonej prawicy pokazuje jednakowoż, że jest w narodzie jeszcze nadzieja. Sęk tylko w tym, że jest to nadzieja w Narodzie a nie w PIS (ZP). To czy można, czy ja mogę! - mieć nadzieję w PIS pokaże dopiero sposób i zakres analizy wyniku wyborczego dokonanego przez liderów PIS. I to jest najważniejszy warunek zmiany przeze mnie decyzji na przyszłe wybory.
Jeżeli okaże się, że PIS (jej kierownictwo) nie rozumie co się stało i dlaczego się stało jak się stało to zdania już nie zmienię.
Nie zamierzam dzisiaj, w tej notce, wskazywać na błędy i okoliczności, które w mojej ocenie spowodowały taki wynik - przegraną wygraną. Poczekam. Stać mnie na jeszcze jedną szansę dla polityków PIS. Poczekam, co sami ujawnią lub zechcą ujawnić - choć nie mam złudzeń, że doczekamy się upublicznienia wyników pełnej analizy. Z oczywistych powodów. Jeżeli właściwie rozeznają i wyciągną właściwe wnioski to zaczną - już w najbliższym czasie - działać inaczej. Choć doświadczenia uczą, że nie da się naprawić błędów tymi samymi ludźmi i takimi samymi metodami, które doprowadziły do ... wygranej przegranej.
Póki co, na spotkaniu z Klubami Gazety Polskiej pan prezes Kaczyński omawiając powody takiego a nie innego wyniku PIS skoncentrował się na czynnikach zewnętrznych. Oczywistych dla interesującego się polityką zwolennika PIS. Jednym słowem pan Prezes Ameryki nie odkrył. Mnie interesuje co innego: czy PIS jest w stanie zrozumieć jakie błędy (okoliczności) wewnątrz PIS (koalicji rządowej) i w jakim okresie (!!!) doprowadziły - wespół z czynnikami zewnętrznymi - do oddania władzy totalnej opozycji.
Kończąc: wynik ZP pokazuje, że jest szansa na odzyskanie władzy - paradoksalnie tu można też liczyć na pomoc ze strony KO, PO, PSL, 2050 i reszty a także na działania (zachowanie) urzędasów unijnych. Ale warunkiem sine qua non jest rzetelne, uczciwe i pełne zrozumienie - przez polityków PIS (w tym przez Prezesa Kaczyńskiego) - własnych błędów. Najpierw zrozumienie, potem wola działania a następnie skuteczne działanie.
Czy PIS zrozumie? Nie wiem ...
Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka