* parafraza słów jakiejś idiotki zadowolonej z siebie i z zakłócania przemówienia Prezydenta RP podczas uroczystości w Pucku
Dwa wydarzenia przykuły moją uwagę w ostatnim czasie:
1. Wystąpienie pani Beaty Kempy podczas konwencji Solidarnej Polski.
2. Brak wystąpienia pani Kidawa-Błońskiej po uroczystościach w Pucku.
Oba te wydarzenia łączą mi się w jeden problem, który muszę skwitować krótkim acz treściwym pytaniem:
PO CO?
W jakim celu, z jakim zamysłem i zamiarem?
Po kiego grzyba?
1. Po co pani Kempa, ni gruchy ni z pietruchy, na zamkniętym (bo bez udziału rywali politycznych) spotkaniu polityków i zwolenników SP, zajęła się przypadłościami pp. Biedronia i Śmiszka? Tłumaczyła się potem tak:
Jeżeli polityk (polityczka) gubi się, bo nie jest w stanie "olać" osobistych problemów konkurencyjnych polityków (celebrytów) to dla mnie znaczy, że się nie nadaje do polityki a na pewno nie nadaje się do sprawowania odpowiedzialnych funkcji. Tym bardziej nie powinna zabierać publicznie głosu. Rozumiem, że relacje pp. Biedronia i Śmiszka mogą być powodem żartów czy kpin (tak, jak na przykład łysi, którzy nie są winni swojej łysinie a muszą znosić drwiny - podobnie otyli) ale.... PO CO?
Co to miało spowodować? Aplauz czy rechot na widowni? A po co? Co to miało dać? Popularność?
Czy pani Kempa jest tak nieogarnięta, że nie widziała kamer i nie zdawała sobie sprawy, że jej słowa pójdą na całą Polskę?
Czy rzeczywiście to "zagubienie" kieruje poczynaniami pani Kempy?
Jeżeli tak, to do domu i nie wyściubiać nosa bo wstyd.
2. Uroczystości państwowe, nie konwencja wyborcza, nie zwykłe spotkanie z wyborcami. A tu stado kretynów promuje swoje zadłużenie intelektualne W TRAKCIE! przemówienia Prezydenta RP. Podkreślam: W TRAKCIE PRZEMÓWIENIA!
WICEMARSZAŁEK Sejmu, pani Kidawa-Błońska, mając "maślane oczy" jak gdyby nic się nie stało ściskała się z rzeczonymi po zakończeniu uroczystości:
Gwoli ścisłości, na powtarzane pytanie z tłumu: "czy było słychać?..." odpowiedział "było słychać!..." ten zadowolony gostek po prawej stronie - podnosząc kciuk do góry.
I znowu prześladuje mnie pytanie: PO CO? Po co pani Kidawa-Błońska dowartościowuje stado kretynów? Przecież musiała słyszeć ich skowyt i spazmy ("było słychać...!")!
Po co, dlaczego, w jakim celu przemilczała zachowanie popierających(?) ją ludzi? Czy może uważała (i nadal uważa) że to kretyni i nie zrozumieją, że nie powinni się tak zachowywać?
A może, co gorsze, nie widziała żadnego powodu to zanegowania takiego zachowania?
Oba warianty budzą we mnie dość klarowną opinię, że pani Kidawa-Błońska NIE NADAJE się na urząd Prezydenta RP.
Prezydent powinien mieć osobowość i odwagę, dzięki której może i powinien WPŁYWAĆ na zachowanie ludzi, na postrzeganie przez nich okoliczności i zdarzeń w tym na właściwy stosunek do uroczystości PAŃSTWOWYCH. Jeżeli pani Kidawa nie potrafi - sama z siebie, bez podpowiedzi - zająć jednoznacznie krytycznego stanowiska wobec takich zachowań to oznacza, że nie ma własnego zdania. To oznacza, że nie potrafi mieć - i nie będzie mieć - własnego zdania a to ją dyskwalifikuje z wyścigu o urząd Prezydenta RP.
Nie namawiam absolutnie pani Kidawy do rezygnacji z kandydowania. Wprost przeciwnie, czasu jeszcze tyle, że wystarczy go na pełną prezentację bieżącej osobowości pani Kidawy.
Ale mam złą wiadomość dla pani Kidawa-Błońskiej. Otóż tak się złożyło, że niedawno - tuż przed ogłoszeniem terminu wyborów, podczas jednego ze spotkań (o charakterze pozapolitycznym, wręcz towarzyskim) w Warszawie, pewien prominentny polityk PO w zaufaniu do zgromadzonych stwierdził ni mniej ni więcej, iż marzeniem polityków PO jest aby kampania była jak najkrótsza bo mają (w PO) świadomość szkód, jakie może wyrządzić pani Kidawa. A najlepiej, aby kampanii w ogóle nie było.
Nazwisko owego polityka jest mi znane - tak się złożyło, że w owym spotkaniu uczestniczyła osoba, do której mam absolutne zaufanie. I to ona mi zrelacjonowała ową wypowiedź polityka PO.
Wracając do osobowości i odwagi, taki przykład sprzed lat:
Niech pan porówna teraz zachowanie jednego i drugiego brata .... no i zachowanie pani Kidawa_Błońskiej i wielu polityków opozycyjnych:
Pani Kempa, czy mnie dobrze słychać?
Pani Kidawa, czy mnie dobrze słychać?
Jestem świadomy, że nie wystarczy dużo wiedzieć, aby być mądrym człowiekiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tu bywam: https://twitter.com/starywrocek
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka