Poseł Starczewski nie odpuszcza. Właśnie wypowiedział się na temat wczorajszych wydarzeń, których był bohaterem.
"Starałem się uzyskać odpowiedzi np. na pytanie: na jakiej podstawie prawnej panowie zabraniają mi działania, oraz kto tu dowodzi? Po nie uzyskaniu odpowiedzi, oraz wyczerpaniu wszystkich tematów do rozmowy zacząłem biec. Bo takie mam prawo"
Nie dość na tym. Wcześniej napisał:
"Kolejny dzień w Usnarzu Górnym. Chciałem przekazać leki i jedzenie osobom uwięzionym przez kordon polskich służb. Skoro Straż Graniczna otacza obóz, to znaczy, że znajduje się on na terytorium Polski. W przeciwnym razie nasze służby bezprawnie przekroczyłyby białoruską granicę"
Racje miał klasyk, mówiący:. Panie Boże, prosiłem cie o głupia opozycję. Ale nie przypuszczałem, że będzie aż tak głupia.
Inne tematy w dziale Polityka