Lewackie media dostają ostatnio s*aczki pisząc o synu Beaty Szydło, który "dostał pracę u Obajtka". I oczywiście zarzekają się, że nie ma mowy o żadnej nagonce na rodzinę byłej p. premier. Że to tylko rzetelne i obiektywne informowanie o - jak to co poniektórzy lewaccy żurnalisty piszą - skandalu z kumoterstwem w tle.
Ale te same media jakoś dziwnie milczą o orzeczeniu sądu z początków marca w sprawie trójki nastolatków oskarżonych o dokonanie kilku rozbojów z użyciem noża jakieś dwa lata temu. O orzeczeniu (nie wyroku), które w pełni uznało winę oskarżonych nastolatków i orzekło wobec nich m. in. nadzór kuratora sądowego.
Czy dzieje się tak dlatego, że jednym z tych nastoletnich bandytów jest syn Adama Bodnara? I w tym przypadku upublicznianie tej informacji mogłoby być potraktowane jako nagonka na rodzinę pana rzecznika?
Jeśli tak, to się chwali. Szkoda tylko, że lewacka, dziennikarska tłuszcza inna miarę przykłada do syna Beaty Szydło, a inną do syna Adama Bodnara...
Inne tematy w dziale Społeczeństwo