Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Ja to uwielbiam. Głównie po to jestem w tym kabaretowym miejscu bez znaczenia w debacie publicznej.
I semiotyka. Chomsky wymięka, nie mówiąc już o Eco.
My? Jestem samiuteńki.
Ilość się nie liczy.
Przeszła Ci w jakość?
Kto wygrał?
Tak, to świetne uzupełnienie. I znakomicie charakteryzuje pisomowę. Tak to kod przemawia ustami jego użytkowników. Przecież Prezes te słowa wypowiadał wbrew sobie, a były prawdziwe.
Homopisotikus, dobre!!!
Eksperymenty są zawsze dobre, ale też ich skutki mogą zaskakiwać. Uporczywie pozbywam się hejterów i błaznów, ale rosną jak grzyby po deszczu. Wydaje się, że emocje przyciągają silniej niż wszelka selekcja.
Pozdrawiam wzajemnie.
Co dotyczy szczególnie pisowców, pisolubów i pisofanów...
To chyba zawężenie populacji. Myślę, że dotyczy to wszystkich ludzi niezbyt skłonnych do krytycyzmu, także odległych od polityki.
Przecie nie napisałem "wyłącznie"...
Fakt.
Jednostka zasłynęła m.in. pracą " Zagadnienie językoznawstwa".
Jednosteczka nie ma ( na razie?) zapędów teoretyka ani ideologa porządkującego doktrynę.
Jednosteczka, dzięki prezentowi od mamy, już wie, że doktryna została uporządkowana...
To prawda. Jakieś społeczne akademie wydają dyplomy o nobliwych nazwach, ale określają specjalności nieznane nawet ich posiadaczom.
Chociaż wydaje się, że i tak rzeczywistość w końcu dokona selekcji. Tu dobrym przykładem jest demokracja, która najpierw doprowadziła kulturę do upadku przez wpuszczenie do niej nowych prądów, a potem dzięki nim do rozkwitu.
Językiem kłamstwa i obłudy posługują się i prezes, i Matołuszek!
Różnica między nimi jest taka, że ten drugi prezentuje w tym skrajną gorliwość...
To celna uwaga. Rzeczywiście widać różnice. Ciekawe, czy samochodowa sesja najwyższych czynników nie omawiała skutków takiej odmienności?
Mówi się przecież coraz częściej o kolejnej rekonstrukcji rządu.
Wot!
Podlega dokładnie takim samym zasadom co inne języki, chociaż siłą rzeczy nie dźwięki się na niego składają...
Albo widać, albo słychać. Reszta jest identyczna.
A esbecy, ci co podczas stanu wojennego upublicznili rojącą się od "przerywników" rozmowę internowanego w Arłamowie Lecha Wałęsy z bratem, na takie teksty Matołuszka tylko zacierają ręce!
Bo opowiadana znanym z taśm Matołuszka językiem "historia" bardzo im odpowiada...
Każdy ma język, na jaki zasłużył i każdy wierzy językowi, na który go stać.
Nie da się ukryć.
Po prostu PiSnokio i Kaczelnik rozgrzeszyli swój "ciemny lud" z niechęci do rozumienia języków trudniejszych do ogarnięcia niż ten na co dzień przezeń używany...