Najpierw miliardowa afera lekowa, teraz handel noworodkami na ogromną skalę. Oba skandale ujawniły media. Oba też godzą w ważne cele, jakie sobie postawiła dobra zmiana — opiekę nad chorymi i rodziną. W jednym i drugim wypadku działają zorganizowane grupy przestępcze. Trzeba się zgodzić ze Zbigniewem Ziobrą, który przynajmniej w pierwszym wypadku (o drugim jeszcze nie mówił) dostrzega zaangażowanie mafii.
Mafia bowiem, to hierarchiczna, tajna organizacja, korzystająca ze wsparcia polityków, kupowanego łapówkami lub wymuszanego terrorem. Korzysta ona też z usług tzw. konsultantów, którzy pozostając na państwowych stanowiskach i znając luki w regulacjach wskazują za pieniądze możliwości bezprawnego osiągania zysków.
Siłą mafii jest jej apolityczność. Ojców chrzestnych nie interesują ideologiczne i gospodarcze preferencje konkurujących opcji politycznych. Jedynym kryterium wyboru ludzi ze świata polityki i administracji, wciąganych w mafijne przestępstwa jest ich przydatność do realizacji założonych celów.
Dlatego przypisywanie wyłącznych związków z mafią jakiejkolwiek formacji (oni rozbroili państwo, my je uzbroimy) nie ma wielkiego sensu. Świadczy raczej o bezradności autorów takich zabiegów oraz o lekceważeniu inteligencji odbiorców propagandy. Nie da się też zadekretować przyzwoitości a im więcej regulacji, tym więcej w nich luk.
Fatalnie natomiast wypada moralność całego społeczeństwa, w którym możliwa jest kradzież leków na masową skalę i, co najgorsze, jak się okazuje masowy handel dziećmi.
Skoro jednak polityka owładnęła tradycyjnych depozytariuszy wartości a oświata również została jej podporządkowana, obie dziedziny ochotniczo wyparły się największego źródła siły, apolityczności. Społeczeństwo zaś straciło zarówno wzorce jak i możliwość bezstronnego kształtowania umysłów młodzieży. Nic więc chyba dziwnego, że mafia stała się beneficjantem takiego stanu rzeczy.
Nie możemy zatem rozdzierać szat nad istniejącym stanem rzeczy. Chcącemu nie dzieje się krzywda.
Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo