Marek Suski nakazał natychmiast usunąć ze swego konta na Twitterze podobiznę Grzegorza Schetyny w damskim makijażu. I Marek Suski polecenie wykonał, natychmiast. Świadczy to o dyscyplinie w obozie patriotycznym. Bo ten niegodny portrecik wstawił tam asystent, który nolens volens wystąpił pod nazwiskiem ...Marka Suskiego.
To w ogóle bardzo dobra praktyka. Okazała się przydatna w wypadku obchodów rocznicy 4 czerwca 1989 roku. Wielce to patriotyczna rzecz obchodzić wszelkie rocznice, ale ...akurat jutro wypada rekonstrukcja rządu, której zaniechano przed wyborami. Dlatego uroczystości odbędą się jedynie w Senacie. Będzie uroczysta sesja, a jakże.
No i w Gdańsku obecna “Solidarność” łaskawie pozwoliła weteranom poprzedniej nawet na złożenie kwiatów pod pomnikiem, który ta pierwsza wywalczyła na komunie. Dlatego pewnie prezydent uznał, że to już wystarczy i nie zaszczycił obecnością rozpoczętych w sobotę gdańskich obchodów. Przecież cały związek dał wyraz.
Ludwik Dorn kiedyś mówił o susłoidyzacji PiS-u. Pejoratywny sens rzeczonego neologizmu jakby zmalał po błyskotliwym odkryciu, że do Afryki z Radomia jest bliżej niż z Warszawy. Teraz jednak, niezależnie od aktywności asystenta wróciło chyba do normy. Niestety okazało się, że zjawisko się może plasować poniżej dochodzenia nazwiska carycy.
Ale też tradycji się stało zadość i o to tu pewnie chodziło. Chociaż obchody jubileuszu czerwcowych wyborów zyskały dodatkową popularność dzięki ich dezawuowaniu przez władze.
Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka