Wyrok w sprawie Amber Gold będzie czytany dłużej niż na jednej sesji sądu. Poszkodowanych jest osiemnaście tysięcy. Do wczorajszej przerwy południowej sąd zdążył wymienić niewielu ponad stu. Dobrze że na początku ogłosił, iż uznaje małżonków P. za winnych oszustwa, czyli pierwszego zarzutu. Tych bowiem też jest więcej. Jeżeli więc po każdym z nich ma być czytana lista poszkodowanych, to tym bardziej należy współczuć wszystkim uczestnikom procesu.
Przedtem była jeszcze opinia komisji śledczej, która dublowała(?) sąd. Wedle niej protagonista afery miał być jedynie słupem, a korzyści osiągał jakiś tajemniczy zleceniodawca. Owo gremium rozpoczynało swoją powinność z takim samym przekazem. Jego prace zaowocowały więc tylko blisko siedemsetstronicowym tekstem.
Jak się nie wie co mówić, skrywa się to za mnogością słów. Stara prawda. Może jednak nie bardzo się sprawdza w wypadku procedur sądowych albo nie są one przystosowane do wielkich afer. Jeżeli jednak komisja śledcza również wzięła na siebie trud wyszczególniania nazwisk ofiar aferzystów, to może miała jednak co powiedzieć. Tyle tylko że w tym wypadku zasadniczy temat opracowania, personalia poszkodowanych, jakby nieco odbiegał od powodów jej aktywności.
Nie wiadomo czy sąd odkrył to, co pozostało tajemnicą dla zespołu śledczych Sejmu. Wydaje się raczej, że mamy tu powtórzenie syndromu smoleńskiego. Tam też od początku było dla każdego z nierządowych najpierw a rządowych potem zespołów jasne, że był to zamach, tylko do udowodnienia tego nie pomogło nawet gotowanie parówek.
Szczęśliwie dla dobrej zmiany afery Amber Gold nie rozkręcono propagandowo do takiego stopnia, jak mniemany zamach, to i blamaż jest jakby cichszy. Ale też ujawniony przy okazji afery SKOK-u Wołomin chwilowy majątek słupa, którym był jakiś bezdomny. Opiewał na 10 milionów złotych. Szkody zaś z niej wynikłe były znacznie większe.
Czyli jeżeli brać korzyści proporcjonalnie do strat przyniesionych przez aferę, to jednak raczej nie warto być słupem.
Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka