“Było, nie było,
bęc babkę w ryło.” [Mrożek].
Wojewoda “zawiesił ruch w okolicy ambasady Izraela”. Od 31. lipca do 5. lutego. Narodowcy chcieli tam zorganizować manifestację, bo premier Netanjahu wyrażał wątpliwości w sprawie naszych uregulowań prawnych. W wyniku zakazu organizatorzy demonstracji potulnie odwołali planowane przedsięwzięcie.
Wszystko zaś stanowi pokłosie nowelizacji ustawy o IPN, w której zawarto przepis o karaniu “za publiczne i wbrew faktom przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu odpowiedzialności za nazistowskie zbrodnie z okresu II wojny światowej”. Patryk Jaki utrzymuje, że już “Półtora roku projekt jest w szerokich konsultacjach”.
Wedle biura legislacyjnego Senatu inkryminowane zapisy nowelizacji są niedoprecyzowane. Trzeba więc było spodziewać się oburzenia. I pojawiło się również za granicą. Przedwczorajszy New York Times nazwał projektowaną ustawę „niepotrzebną, głupią i obraźliwą”. W tle zaś kwitnie dezynwoltura. Z obu stron lewicy. Program “W tyle wizji” błyszczał dowcipami o komorach gazowych. Jerzy Urban prowokuje.
Może wyjaśnienie radykalnych kroków naszej władzy przynosi wywiad Jarosława Kaczyńskiego. "Jeśli ktoś wchodzi w nowe towarzystwo, w którym wszyscy są już ze sobą dogadani i podzieleni wpływami, to musi napotkać opór. Tak jest w zwyczajnym życiu, tak jest w polityce międzynarodowej. Albo sobie wywalczymy pozycję, albo jej nie będziemy mieli. Na piękne oczy czy po koleżeńsku nikt nam nic nie da" – powiedział niedawno. A doświadczamy przecież dobrej zmiany, tworzymy nie tylko nowe społeczeństwo, ale i państwo.
Trudno się oprzeć wrażeniu, że po zadziwieniu państw Unii – wszak na przykład ustawą o OZE zniechęciliśmy BMW do inwestowania w naszą infrastrukturę ładowania elektrycznych samochodów, o co zabiegał Mateusz Morawiecki – wychodzimy teraz na szersze wody i stajemy do rozprawy ze światową opinią publiczną. Wszystko zaś aby sobie wywalczyć pozycję.
Podstawą tej walki ma być dekretowanie historii i kryminał dla wyrazicieli zdania odrębnego? Wątpliwe czy się coś da w ten sposób osiągnąć.
Aliści w przypadku narodowców zakaz i widmo kary okazały się skuteczne. I jak tu nie przyznać Prezesowi racji?
Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo