Serial pod tytułem “rekonstrukcja” ma kolejny odcinek. Zaczął się od wczorajszego wyczekiwania na puentę, ale było daremne. Dzisiaj może już będzie. Premier ją wypowie na konferencji prasowej tuż przed wyjazdem do Brukseli. Pewnie mu to przeszkodzi w odpowiadaniu na pytania. Trzeba bowiem powstrzymać eurokratów przed wdrożeniem sankcji. Nie ma więc czasu na inne czynności. Państwo w potrzebie.
Tymczasem trwają dywagacje. Rzecz się miała w dramatycznej dyskusji na Nowogrodzkiej rozstrzygnąć w niedzielę wieczorem. Nad uczestnikami unosiła się wola prezydenta, aby zmienić szefa MON. Ten zaś miał się 17 stycznia spotkać w USA z prezydenckim doradcą do spraw obrony. Mówi się, że do niego nie dojdzie. Świąteczna wizyta generała Josepha Dunforda w Powidzu również nie była traktowana jako wydarzenie państwowej rangi, może więc nie ma o czym mówić?
Na razie za pewnik uchodzi ustąpienie minister Streżyńskiej, tekę ministerstwa finansów ma objąć profesor Czerwińska. Mniej pewna jest informacja o zastąpieniu ministra Macierewicza przez Mariusza Błaszczaka, ministra Waszczykowskiego przez Krzysztofa Szczerskiego (dodatkowo osłabiona wieczorem) i ministra Radziwiłła przez nieznanego jeszcze naukowca. Od najlepszych polityków są jednak jeszcze lepsi (jesteśmy dogadani z Kaczyńskim na całą kadencję – B. Szydło) albo ktoś tu czegoś nie zrozumiał.
Wedle Cezarego Michalskiego taktyka PiS-u wywodzi się od ojca Rydzyka. To on pierwszy rozgrzeszył osoby wywodzące się z “dawnej dobrej szkoły” w uznaniu ich bezwzględnej lojalności. Wydaje się jednak, że to nie wszystko. Kiedy osoba Prezesa mogła przeszkadzać w popularności partii, schowano go w przekazach wraz ze Smoleńskiem i Antonim Macierewiczem. To nie znajduje precedensu, ale również wyjaśnia, dlaczego mimo rekonstrukcji rządu premierem nie jest Jarosław Kaczyński.
Bo tu mamy najwyższą granicę najlepszości, której nie jest w stanie dostrzec przypadkowe społeczeństwo. Może rzecz docenić naród, aliści pozostając w należytym dystansie. Dzisiaj się więc dowiemy, kto również jest dogadany na całą kadencję i najlepszy, ale to chyba nie ostatnie słowo.
Wszystko bowiem płynie – prawda znana od starożytności. A możliwości mamy olbrzymie.
Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka