I w wielkiej chwale siędzie
I dumne jego lędźwie
Sławić będą, hen z góry,
Anielskie chóry… [Boy]
Nie będziemy kupowali w niedzielę. Nie od razu, ale jednak. Nie idziemy drogą Węgier, co to najpierw wprowadziły stosowny zakaz, a potem go szybko odwołały. My mamy polską drogę do ograniczenia handlu, jak kiedyś własną drogę do socjalizmu. Najpierw pierwsza i ostatnia niedziela się będzie różnić od dwóch wewnętrznych miesiąca, potem się do tego doda tamte i już. A jak wypadnie pięć? To się jedną przesunie. Ad calendas graecas na przykład.
Z nowego rozwiązania nie są zadowoleni ani jego orędownicy, ani przeciwnicy. Ci pierwsi, głównie biskupi i... Piotr Duda chcą, aby Polacy poświęcali wszystkie niedziele bliskim, wolni od pokus czyhających w galeriach handlowych na rodzinę. Wiedzą lepiej, co jest dla nas dobre. Knajpy jednak będą funkcjonowały. One bowiem nie są alternatywą dla familijnego zbliżenia.
W ogóle ma być trzydzieści wyjątków od zakazu. Na przykład piekarnie i stacje benzynowe będą otwarte w niedziele, spokojnie odsuwając swoich pracowników od rodzin. Będą więc mogły sprzedawać sklepy, na miejscu piekące chleb. Podobnie jak te, które w swoim obrębie mają stacje benzynowe.
Najwyżej zmieni się nieco nazwę. Z Lidl na przykład na Lidl-piekarnię albo z Auchan na Auchan-cepeen, albo odwrotnie. I wymachujący mandatami czynownicy obejdą się smakiem. To zresztą też już było: “Kołdry mają w megasamie spożywczym na Grochowie” [Zmiennicy. Bareja].
Wszelkie regulacje, które za nic mają naturalne skłonności, kończą się kompromitacją. Przede wszystkim zaś wtedy, kiedy się do ich ustanawiania biorą nawiedzeni regulatorzy, przekonani o własnej omnipotencji. “Przygody dobrego wojaka Szwejka” są pełne przykładów na to, wziętych z klasyki jak austriackie gadanie.
Ale rozkoszy regulowania nic nie pokona. Daje poczucie władzy. Ta zaś oszałamia niczym ambrozja popijana nektarem. Bo jest boska.
Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka