KOD padł z powodu wmieszania się opozycyjnych polityków w jego działalność i Mateusz Kijowski był bezskutecznie ostrzegany przed wszelką komitywą z nimi. Takie mniej więcej stwierdzenie z ust zupełnie skądinąd rozsądnej rozmówczyni padło w niedzielę u Kuby Wątłego w Superstacji. Teraz kolejną ofiarą nieudaczników może się wedle tej samej pani stać ruch lekarzy rezydentów.
Głodówki obejmują coraz szerszy krąg kandydatów do lekarskich specjalizacji. Coraz częściej też przedstawiciele władz pomawiają go o polityczne inspiracje. Coraz bowiem wyraźniej widać, że upór lekarskiej młodzieży nie ustępuje wcale rozpaczliwej determinacji ideologów. Z tym, że ci drudzy walczą o przetrwanie, dlatego też stosują dezinformację.
Samo podniesienie pensji rezydentom kosztowałoby mniej niż dopłaty do górnictwa, TVP, czy różnych propagandowych akcji i dzieł towarzyszących. I to nawet gdyby je liczyć osobno. Aliści nie tylko o to chodzi. Oni chcą większych dotacji dla opieki medycznej w ogóle. Powiększenie jednak nakładów na ochronę zdrowia wymagałoby wzrostu wysokości składki zdrowotnej.
To zaś nie wchodzi w grę. Ideologia by ucierpiała. Sprawa więc rzeczywiście jest niemożliwa do rozwiązania przez obecną ekipę, niezależnie od tego, że i tak jest nierozwiązywalna. Nie da się skomplikowanych ekonomicznych problemów załatwić socjalistycznymi metodami, podobnie jak zorganizować podróży transatlantyckiej przy pomocy wozu drabiniastego.
Mamy więc pata i obszerne pole działania dla opozycji, która rzeczywiście by mogła próbować się ogrzewać w żarze determinacji medycznej młodzieży. Ale czy by jej to pomogło? Wątpliwe. Również by nie zaszkodziło. Przecież KOD został rozerwany od środka, bez najmniejszego udziału polityków.
Kiedy jednak partie opozycyjne przyjmą metodę działania ministra zdrowia w rządzie Ewy Kopacz, kiedy zaczną podsuwać konstruktywne propozycje, obóz władzy może się okazać niepotrzebny. I tu leży szansa, nie w kordialnym potrząsaniu rękami młodych ludzi, walczących o wspólne dobro. Przeciw naszemu wspólnemu rządowi zresztą.
Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka