Przed brexitem Brytyjczycy za wszystko, co im nie odpowiadało, obwiniali Unię. Teraz obwiniają brexit. A mają za co. PKB Wielkiej Brytanii spadło o 5,5 procent. Inwestycje zmalały o 11 a obroty handlowe o 7 procent. Ochrona zdrowia się nie poprawiła. Jej finansowanie tym bardziej. Płace nie wzrosły, w odróżnieniu do kosztów utrzymania. Te wzrosły i to bardzo.
Unia kontroluje przepływ towarów przez granicę. Powoduje to zatory i skutecznie utrudnia Brytyjczykom handel zagraniczny. Problemy z Irlandią Północną pozostają bez zmian. Wybory jednak wygrywają tam zwolennicy nacjonalistów, żądających odłączenia się od Zjednoczonego Królestwa i powrotu do UE.
Jak na tym tle wyglądają stwierdzenia, że Unia Europejska to wyimaginowana wspólnota, z której nic nie wynika, nie trudno sobie wyobrazić.
Nie ma szczęścia dobra zmiana także do propagandy. Nic dziwnego. Absurdy zawsze rodzą gorzkie owoce.
Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka