I jeszcze tacy wbijają jej szpilki. "To nie ludzie, to wilki". [Miś]
Plany urządzenia lasu są zaskarżalne. Zgodnie z naszą konstytucją i związanym z tym wyrokiem TSUE muszą to uwzględnić stosowane przepisy. Znowu się znajdzie powód do pomawiania Unii o odbieranie nam suwerenności. Pani Szydło już pisze o otwartym dostępie zagranicznych organizacji do blokowania polskich decyzji.
Odra jest zanieczyszczana solanką przez kopalnie. Powyżej Śląska ma wody pierwszej klasy, poniżej jest bardziej słona od Bałtyku. Teraz tylko trzeba odpowiedniego nasłonecznienia, aby algi w Odrze znowu zakwitły. Obok więc kar za Turów, grożą nam dodatkowe za graniczną rzekę. Jednakowoż nie dla Czechów, a Niemców. I znowu będzie powód do stawiania się Europie okoniem.
Minister powiada, że jest gotowy ze specustawą odrzańską, przygotowaną po zeszłorocznym wydobyciu 360 ton martwych ryb z Odry. Ciekawe, czy zawiera zakaz jej zatruwania. Jeżeli nie, to pewnie również tę ustawę ekolodzy zaskarżą w Luksemburgu. Będzie kolejny powód do utyskiwania na opozycję, donosząca jakoby eurokratom na własny rząd, dobrą zmianę i prekursora obrony świata przed Putinem.
Patriotyczne ławeczki za 1,5 miliona zdemontowano jesienią za kolejne kilkaset tysięcy i złożono w magazynach. Zima by im nie służyła, w ogóle deszcze. Mają wiosną wrócić, wraz z okalającymi je łańcuchami. Tym razem jako jakieś inne. Rekreacyjne takie jakby albo nawet zdrowotne.
Bo władza się troszczy o społeczeństwo, zapewnia mu energię, drewno z najbliższego lasu, reguluje Odrę i nawet przeobraża ją w morze. Stawia ławeczki, nad wodą również, nie bacząc na koszta. Oczekuje więc wdzięczności, nie krytyki.
A tu?
Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości