26-letni barman, który założył firmę tuż przed ogłoszeniem konkursu NCBiR otrzymał 55 mln zł, a druga firma, która w 2020 roku przyniosła 132 zł dochodu, otrzymała dofinansowanie w kwocie 123 mln zł. Te dwa projekty budzą największe wątpliwości i żądamy ich unieważnienia. [Dariusz Joński i Michał Szczerba].
Program willa+ ma zdaniem cytowanych posłów nie tylko ogromne rozmiary w NCBiR. Beneficjantem jednej z rzeczonych dotacji miała być organizacja, której nikt nie widział pod adresem uznawanym za jej siedzibę. W banalnym bloku mieszkalnym. Ba, inna podjęła się również rzeczy niezwykłej. Okablowania dna Bałtyku. To może niemożność dostrzeżenia jej przez sąsiadów jest efektem skali? Mrówka też chyba nie widzi słonia.
Chodzi zaś o okablowanie strukturalne? Dające możliwość integrowania podmorskiej informatyki? Aby każdy nurek mógł sobie w chwili podmorskiego wytchnienia zamówić ulubioną rybkę w nadmorskiej smażalni? Bo co innego oznacza owo okablowanie? Kiedy Bałtyk będzie uznany za okablowany? Dlaczego okablowany Bałtyk jest lepszy od nieokablowanego? Dlaczego dotąd nie został okablowany? I najważniejsze, a odwieczne już pytanie: kto za tym stoi i komu to służy?
W Misiu Barei jest scena, w której jeden twórca tytułowej kukły pyta drugiego, po co robią słomianego niedźwiedzia? Jak to po co? Bo nikt nie zapyta, odpowiada drugi.
Szczęśliwie posłowie się odważyli i spytali. Ba, otrzymali nawet odpowiedź. Oto Centrum pisze, że nie podpisało umowy na finansowanie inkryminowanych projektów i wdrożyło nawet wewnętrzną kontrolę w tej sprawie. Świat jednak o nich mówi i już jedynie słuszna propaganda śmiało może się chwalić, że dobra zmiana nie inspiruje się sztuką.
Sztuczna by się wtedy taka zrobiła.
Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości