Za Tuska (sic!) organizacje patriotyczne były pozbawione pomocy państwa. Ich przedstawiciele przychodzili do banku, w którym Mateusz Morawiecki był prezesem i tam dopiero znajdowali należytą uwagę. Teraz zaś jest odwrotnie i to apatriotyczni petenci muszą się obejść smakiem. Tak mniej więcej premier skomentował informacje o szczodrym dotowaniu niektórych fundacji przez MEN.
– 21 spośród 42 organizacji, które za pieniądze z resortu edukacji kupią, wyremontują lub wyposażą swoje nieruchomości, nie zachwyciło nawet ministerialnych ekspertów. Szereg wniosków na pierwszym etapie otrzymało ocenę negatywną. A na koniec - niespodzianka - wygrały z takimi, które od początku nie budziły wątpliwości – czytamy na stronie TVN24.
Niektóre fakty specjalnie bulwersują. Na przykład fundacja z północno-wschodniej Polski za otrzymane 1.9 miliona złotych kupuje nieruchomość na Podkarpaciu. Pięćset kilometrów na południe od swej siedziby.
Nie tylko jednak ministerstwo edukacji jest krytykowane. NIK właśnie zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w Krajowym Instytucie Mediów. Miał on po dziwnie przeprowadzonym przetargu zlecić za 28 milionów złotych przeprowadzenie badania słuchalności radia spółce, która się specjalizuje w czymś innym.
Intensywnie wspierane finansowo organizacje patriotyczne, także te, które uzyskały negatywne rekomendacje ocen eksperckich, w większości powstały bardzo niedawno. Jeżeli więc poważnie brać oświadczenie Mateusza Morawieckiego, to ów mityczny Tusk również rządził bardzo niedawno.
Politycy, którzy przed objęciem władzy głosili skrajną interesowność swoich poprzedników, którzy po objęciu władzy nie potrafili im niczego z zarzucanych deliktów udowodnić przed sądem, teraz dopuszczają do sytuacji, w której sami stają pod pręgierzem. Jeszcze chwila, a każda dyskusja polityczna będzie się zaczynać od słów: a nie mówiłem? W końcu każdy sądzi według siebie.
W Polsce funkcjonuje około 150 tysięcy pozarządowych organizacji. Niewiele z nich otrzymuje od państwa miliony. W przeciwnym wypadku… strach pomyśleć. Może więc dobrze, że organizacje patriotyczne nie przeważają.
Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka