– Uszczelnienie systemu finansowego powoduje, że także i dzisiaj mamy sytuację, jeśli nie komfortową, to naprawdę bardzo bezpieczną – obwieścił nasz premier uczestnikom Forum Ekonomicznego w Davos. Recesja zatem ma nam nie zagrażać ani w tym, ani w następnym roku. Byczo bowiem jest.
Zdaniem premiera inne nacje patrzą na nas z podziwem. Polacy z mniejszym. W ubiegłym roku co czwarty rodak deklarował, że jest mu gorzej, niż wcześniej. Teraz już co drugi. W jednym i drugim roku z powodu braku pieniędzy na bieżące zakupy. Z powodu inflacji, znamionującej właśnie ryzyko kryzysu.
Premier jeszcze niedawno zapewniał również, że inne nacje nam zazdroszczą sukcesów w zwalczaniu pandemii. Tymczasem z zestawień Eurostatu wynika, że w 2020 roku mieliśmy po maleńkim Liechtensteinie – 52 zmarłych ponad średnią z lat poprzednich – największy odsetek nadmiarowych zgonów w Europie. Zmarło nas 75,6 tysięcy ponad średnią z poprzednich lat. Później również nie było lepiej.
Zestawiając ze sobą takie informacje kapitaliści się raczej nie zdecydują na tłumne inwestowanie w Polsce. Mimo że Prezes jest przekonany, iż system podatkowy ich właśnie faworyzuje i mówi o tym głośno.
Przecież jeśli wierzy w to, co mówią jego wyraziciele, to nie otrzymuje krytycznych, łatwo sprawdzalnych informacji. Chyba że własnym słowom nie wierzy. W każdym razie rzeczywistość coraz intensywniej przeczy oficjalnym deklaracjom.
Muszą więc kapitaliści zapewnienia naszych władz czytać odwrotnie, jako urzędowy optymizm. I cały trud propagandy znowu… właśnie.
Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości