Moim zdaniem Czarzasty założył, że PiS wygra kolejne wybory za 2 lata i że będzie z PiS-em w koalicji, ponieważ bardzo chce zostać ministrem. Teraz boi się, że PiS przegra, bo wrócił Tusk i to psuje mu plany – mówi Leszek Miller, były premier, obecnie eurodeputowany. I dodaje: – Mam radę dla pana Niedzielskiego. Niech poprosi panią Krystynę Jandę o pomoc. Przypominam tylko, jak pięknie pod jego skrzydłami rozwijała się kampania, że celebryci zabrali szczepionki zwykłym ludziom. Zatem niech uda się z bukietem kwiatów do pani Jandy i poprosi teraz o pomoc.
Na festiwalu Polandrock padają wulgaryzmy. Młodzież wykrzykuje brzydkie rzeczy o Prawie i Sprawiedliwości. Interweniował wojewoda zachodniopomorski. Duet raperski urządził nawet zabawę, podczas której jedna strona widowni nieprzyzwoicie nawoływała do swoistego (instrumentalnego?) traktowania partii, druga odkrzykiwała, o którą chodzi. Rzecz bardzo utrudnia dzieło jednoczenia lewic, pobożnej z bezbożną. Młodzież bowiem stanowi poważną część socjalizującego elektoratu.
W tej sytuacji Włodzimierz Czarzasty ma problem z drogą kariery, przewidywaną przez swego niegdysiejszego szefa. Zwłaszcza że równolegle z ujawnieniem swego zdania Leszek Miller doradza ministrowi przeprosiny dla pani Jandy za to, że ją przed rokiem fałszywie namówiono do propagowania szczepień. Wszak wiadomo, że duch czasu szybki jest w lewicy, ale najbardziej w łonie dobrej zmiany. Teraz się wręcz błaga Polaków o poddanie się zabiegowi. To o co chodzi?
Wojewodzińska interwencja po krzykach widzów festiwalu rockowego, a także reakcja na nie życzliwych PiS-owi komentatorów dowodzi jednak, że mamy już nowe elity, wrażliwe na język, którym kiedyś ku radości dobrozmieńców kibole się pastwili nad starym establishmentem. Bo jednostka ma ustępować racjom wspólnoty. Nikt więc nie może się nad nią wynosić. Chyba że należy do grona reprezentantów zbiorowości. Tej słusznej oczywiście. A właśnie PiS się uważa za taką reprezentację.
No i jawią się powody, dla których Włodzimierz Czarzasty może ciążyć ku dobrej zmianie. On też kiedyś wychowywał nowego człowieka. Wtedy mu się nie bardzo powiodło. Może też dlatego, że robił to wespół z Leszkiem Millerem?
Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka