Antyszczepionkowcy zaatakowali punkt apteczny w Grodzisku Mazowieckim. Wdali się w szarpaninę z obsługą. Czterech z nich zatrzymano. Powodem było to, że dokonywano tam szczepień anycovidowych. W niedzielę!
Minister zdrowia również się od płaskoziemców wczoraj nasłuchał. Padały brzydkie słowa. Nie będzie więc żadnego przymusu dla osób unikających szczepień. Z wyjątkiem może medyków.
Szczepionki budzą moralne zastrzeżenia kleru. Mają pochodzić od abortowanych płodów. O przemycie przez nie do organizmu substancji, które rzekomo mogą spowodować odejście pacjentów od wiary i poddanie się władzy szatana, nie ma już co mówić.
Okazuje się, że w Europie i w XXI wieku może się jeszcze zdarzyć przemoc na tle religijnym. W Polsce. Wszak to na naszych ziemiach dopiero w 1811 roku spłonął ostatni w Europie stos z mniemaną czarownicą.
Spalona w Reszlu Barbara Zdunk hołdowała jednej z niewieścich cnót. Prawdzie. Nie przyznała się do absurdalnych zarzutów. Nie mogła więc skorzystać z łaski pruskiego po zaborach króla. On też wolał nie zadzierać z nastrojami nowo pozyskanych mieszczan. Napoleon był opodal. Mogli go zaprosić.
Dobra zmiana również chce wdrażać cnoty niewieście. Przy pomocy sił nadprzyrodzonych jednak nie. Rząd mamy przecież świecki. Będzie stosowna edukacja.
A to liberały wierzą w duchy. Ducha czasu. Importowali go z Niemiec, gdzie na niego mówią Zeitgeist. On powoduje zmianę obyczaju. To co niedawno jeszcze było niemożliwe, staje się zwyczajne.
U nas się jednak weń nie wierzy. To za granicą poddaje się procesowi przemijania i zapomina o tradycji. W Polsce ona jeszcze trwa w jedynie słusznych formach.
I trwa mać — jak mówił Waldemar Pawlak.
Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka