Stan polskiego sportu, zwłaszcza gier zespołowych, jest smutnym odzwierciedleniem stanu polskiego państwa [Andrzej Duda. 2013].
Nasi przegrali ze Słowakami w Rosji. Na nic korowody z góry świętujących zwycięstwo kibiców. Na nic ich chóralne śpiewy na ulicach Sankt Petersburga, na nic straszenie ryb w Newie rytualnym dysonansem pieśni. Przegrali. W dodatku jedną z bramek sami sobie strzelili. Widać, że przyłożyli się do wyniku dając z siebie wszystko.
Paweł Kukiz podpisał porozumienie z PiS-em. Ma więc swoje JOW-y, referenda, sędziów pokoju i ludowładztwo. Aliści w granicach prawa. Prawie jak Jaroslav Hašek, który również założył Partię Umiarkowanego Postępu w Granicach Prawa. I także sam uczestniczył w wyborach, sam na siebie głosował, z takim samym skutkiem jak pan Paweł, do historii więc jako prześmiewca przeszedł z zupełnie innych powodów. Prawie robi jednak wielką różnicę.
Tak to miłośnicy niezbyt skomplikowanych radości ponieśli porażki. Po całości rzec by można, sięgając do ich retoryki. Chyba całe szczęście. Ich triumfy na ogół kumulują kompromitacje i kłopoty.
Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka