Mamy prezydencki tydzień. Andrzej Duda zażądał aby wzmóc sankcje wobec reżimu Łukaszenki. To dosyć oczywiste. W końcu nasz samolot ucierpiał w wyniku akcji łukaszenkowskiego lotnictwa. Jednak sankcje wobec ciepłego, dobrego, przyjaznego człowieka jakoś nie bardzo się mieszczą w świadomości przeciętnego odbiorcy informacji.
Ponadto prezydent kupił w Turcji drony bojowe. Takie, które tamtejsza armia zastępuje nowszymi. Aliści drony produkujemy u siebie. Opracowujemy też cały system ich stosowania w naszych warunkach, odbiegających od atakowania kiepsko wyposażonych rebeliantów. Wynika więc z tego, że rzeczony zakup jest równie przydatny, jakim byłby import jataganów dla naszej kompanii honorowej.
- Jeśli masz być prezydentem, musisz być twardy. Nie możesz sobie pozwolić na to, że cię coś rozbije, jakaś sytuacja, zwłaszcza taka, która cię dotyczy osobiście. No nie, tu są naprawdę poważne sprawy, tu nie ma żartów. Tu może przyjdzie dzień, że trzeba będzie podjąć takie decyzje, że człowiek sobie nie wyobraża, że musiałby takie decyzje podjąć. Dotyczące chociażby bezpieczeństwa Rzeczypospolitej - mówił Andrzej Duda w niedawnym wywiadzie. Podkreślał też treść stosowną mimiką. Tylko po co, skoro rzecz jest oczywista?
No i na koniec Piotr Duda również się dostosował do klimatu naszej polityki. Zażądał oto w imieniu swojego związku zawieszenia TSUE. Może też dlatego Czesi wycofają swoją skargę? Bo na razie nie mają takich planów.
Radykalizm zatem sprawdza się jakby. Jakby.
Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka