Gdy rozum śpi, budzą się demony [Goya].
Rozpad kawiorowej lewicy ujawnił Adrian Zandberg. Przed stacją paliw Orlenu symbolicznie zainicjował powstanie jej parówkowej części.
Parówkowcy od dawna gromili librów, oszczędzając prawaków, tradycyjnie atakowanych przez kawiorowców. Oni też najbardziej przystają do dobrej zmiany, spychając w cień innych amatorów władzy z lewicy, jaka by tam była.
Teraz więc w propagandzie PiS-u ziobryści mogą być winni niepowodzeniu reformy sądownictwa. Na nic się nie zdadzą ich tłumaczenia. Prawdopodobnie to oni się też okażą winni antyunijnej awanturze, której jeszcze jesteśmy świadkiem. Ich wydalenie z koalicji może też być znakomitym pretekstem dla zwłoki w powrocie dobrej zmiany do praworządności.
Znowu jednak brylują w mediach dawno i wydawałoby się na zawsze zapomniane postaci, które wyszły z kawiorowców. Ba, wypowiadają jakieś kwestie, których się nie bardzo chce słuchać. No bo co sensownego może powiedzieć niegdysiejszy członek komitetu wojewódzkiego PZPR, który już w dziewięćdziesiątych latach proponował zawiesić wolny rynek. Ale głosów dobrej zmianie mogą oni dostarczyć.
PiS – Lewica dwa bratanki. Takim więc hasłem promuje się niezbyt dotąd głośny publicysta. Przedtem był równie interesujący, jak polityk od zawieszania wolnego rynku. Teraz jest jego czas. Utrwala się bowiem system, któremu zapobiegła zmowa okrągłostołowa, nie dopuszczając wówczas do tworzenia drugiego sortu Polaków.
Takie mamy czasy i takich paputczikow. Jak to przyjmie lewicowy elektorat? Jak wyglądają symetryści? Rusza jednak druga faza populistycznej rewolucji to i rewolucjoniści muszą być razem.
Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka